reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wada letalna mojej córeczki....

Dokładnie myślę tak samo, ale jeżeli Itsaris nie chce, to nie możemy tak robić. Na pewno nie chciałabym dokładać dodatkowych problemów. Ale cały dzień jesteście w mojej głowie.
 
reklama
Właśnie widzę że strona Tosia jest skasowana...

Mimo to myślę, że bez nagłośnienia tej sprawy szansę na odzyskanie czegokolwiek są nikłe.

Jedna rzecz mnie zastanowiła... jeśli ktoś kradnie to po prostu kradnie, na ogół nie zawraca sobie głowy niszczeniem pamiatek.
Tak robią tylko osoby, które mają żal, są źle, zazdrosne, albo zawistne...
Myślę, że ktos liczył, że jak zbieracie na chore dziecko, to Bóg wie ile pieniędzy macie popychane w szufladach...

Nie mogę przeżyć tego, co Was spotkało.
 
Zawiesiłam stronę, bo "dziennikarze" zaczęli robić artykuły, koloryzując wszystko. Zabrali zdjęcia Tosi bez zgody. Mieliśmy pół dnia z tym kłopoty i aferę. Usłyszałam że skoro to upublicznil am to mają do tego prawo.
Chcieli pomoc i jednocześnie zarobić.
Nie chcemy rozgłosu.
Chcemy spokoju.
Chciałam dobrze, chcieliśmy pomocy dla nas i dla Tosi. Ale nie w taki sposób robiąc z nas sensacje.
Niestety akurat mieliśmy dużo pieniędzy w domu, po handlu z 1 listopada. Wszystko ukradli.
Szukając pieniędzy trafili na koperty z chrztu. Zabrali garść, nie mieli czas na sprawdzanie jednej po drugiej. Dlatego zabrali nam te pamiątki.
Jestem w stresie, z godziny na godzinę tracę mleko.
 
@Itsaris w sumie to możesz pozwać, bo nie jest prawdą, że mogą bez waszej zgody publikować wizerunek dziecka. Natomiast jak już troszkę zaczniesz oddychać głębiej, a to może zająć trochę czasu, bo przeżycie koszmarne, to zastanów się co wam jest potrzebne. I niestety nie przez pryzmat emocji, tylko konkretnych potrzeb, żebyscie wszyscy rodzinnie byli zabezpieczeni. Napisałam do ciebie na priv.
 
Od kilku dni czekałam na wieści od was bo dawno nie pisałaś co u Tosi a tu taka informacja. Niewiarygodne co za bestialstwo. Jakim człowiekiem trzeba być żeby się do tego posunąć. Nie umiem sobie wyobrazić co przeżywacie.
 
Zawiesiłam stronę, bo "dziennikarze" zaczęli robić artykuły, koloryzując wszystko. Zabrali zdjęcia Tosi bez zgody. Mieliśmy pół dnia z tym kłopoty i aferę. Usłyszałam że skoro to upublicznil am to mają do tego prawo.
Chcieli pomoc i jednocześnie zarobić.
Nie chcemy rozgłosu.
Chcemy spokoju.
Chciałam dobrze, chcieliśmy pomocy dla nas i dla Tosi. Ale nie w taki sposób robiąc z nas sensacje.
Niestety akurat mieliśmy dużo pieniędzy w domu, po handlu z 1 listopada. Wszystko ukradli.
Szukając pieniędzy trafili na koperty z chrztu. Zabrali garść, nie mieli czas na sprawdzanie jednej po drugiej. Dlatego zabrali nam te pamiątki.
Jestem w stresie, z godziny na godzinę tracę mleko.

Cały czas myślę o Was.
Itsaris na spokojnie przeanalizujcie, czy aby na pewno nie chcecie, żeby to zostało naglosnione. Sami wybierzcie np. gazetę czy telewizję.
Bardzo dobrze pamiętam historie rodziny, gdzie ktoś ukradł auto dostowane dla osób niepełnosprawnych z wózkiem inwalidzkim, który kosztował mnóstwo pieniędzy. Ludzie pomogli. WAM TEŻ POMOGĄ.
Pomyśl kochana. Prześpijcie się z tym.
Dużo spokoju.
Co do mleka- miałam zanik że stresu w szpitalu, gdy zabierali mi malutkiego na OIOM. Cdl bardzo chciała mi pomóc. Zapytała czy możemy spróbować apukuntury. Zgodziłam się. Narysowala mi na karku pkt, które mąż miał naciskać w trakcie ściągania.
Mniej więcej to jest 2 cm od szyi,kolo obojczyka. Spróbujcie, może pomoże.
 
reklama
@Itsaris Jestem wstrząśnięta i nie wiem co napisać. Chciałabym, żeby to zdarzenie nie miało wpływu na Wasze zdrowie, Wasze więzi i opiekę nad Tosia. Ani na rehabilitację, ani na laktację itd. Ale widzę jak duży bagaż niesiecie. Jeśli można Wam służyć ramieniem, to pisz.
 
Do góry