Powiedzcie mi drogie mamy, kiedy najwcześniej można sprawić dziecku spacerówkę?
U mnie szykuje się problem natury logistycznej - mieszkam w wieżowcu i nie każdy wózek bliźniaczy zmieści mi się do windy. Jestem skazana na wózek typu jeden po drugim, a takich głębokich właściwie nie ma. Nieliczne, jakie udało mi się znaleźć, to takie z zakładanymi fotelikami (potem zmienia się na spacerówkę), ale ceny takich wózków zaczynają się od 2 500 zł, a to jest dla mnie trochę za drogo... Zastanawiałam się, czy nie zainwestować na początek tylko w dwa foteliki samochodowe (nosidełka), a potem kupić o wiele tańszą spacerówkę. Jeśli jesień będzie zimna, to i tak za bardzo na spacery nie będę chodzić, więc może foteliki wystarczą? Co o tym myślicie?