reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Styczniówki 2010 !!

Karoli - życzę ci aby się spełniło... wszystko możliwe - jak zachowasz spokoj to na pewno się uda dość długo wytrwać w domku.

heh, no wlasnie z tym spokojem moze byc problem :nerd:

Kaja, Karoli] - dokładnie, oby każda z nas miała poród o jakim marzy :-) lekki, łatwy, przyjemny i bez komplikacji:tak:

Ja się zastanawiam właśnie czy nie wolałabym siedzieć w samochodzie pod szpitalem niż czekać w domu na częstsze skurcze... Bo ja panikara jestem i nerwy by mi siadały że "nie zdążymy dojechać"...

Ivi, i przede wszystkim bezbolesny :-)
A ta opcja z samochodem to bardzo mi sie podoba.

Ja niestety mam inaczej... :nerd: Do szpitala muszę się stawić wcześniej. Jadę jutro koło 17.00 i spędze bezsenną tam noc na bank :baffled: już mi słabo na tę myśl. CC -środa rano. :szok:
ivi - jak masz ciut dalej to ci się nie dziwie, że chcesz jechać wcześniej i teraz drogi też pozostawiają wiele do życzenia więc póki śnieżyca to też trzeba na to poprawkę wziąść.
Agbar pewnie za moment jak wskoczy na niemiecka autobane to nie w 5 min a w 2 ją mąż dowiezie :-D a Karoli śnieg żaden nie przeszkodzi więc porównywać nie można.
Gosia - to ty musisz być uzbrojona w anielską cierpliwość.

Kaja, heh, a co to jest snieg:confused::cool2: echhhhhh
 
reklama
Witajcie Kochane:-)
Ja uprzejmie donoszę, że 6.01.2010 o godz. 14.13 przez cc przyszedł w końcu na świat MÓJ SYNEK KAROL - KAMIL - 4300 g i 58 cm długości:-) Wielki, zdrowy okaz :-)
Rodziliśmy się w W-wie w szpitalu im. Św. Rodziny przy ul. Madalińskiego 25
Jesteśmy już w domu chociaż ja podczas cc 2 razy "zeszłabym ze stołu" przez ciśnienie i swoją astmę. Jestem także po przetoczeniu krwi...... Ale mam nadzieję, że z każdym z dniem będzie już tylko lepiej:-)
 
Zadzwonilam na porodowke i jak powiedzialam,ze mam skurcze to uzgodnilysmy z polozna,ze czekamy az sie akcja rozwinie....

Wiec niechaj sie rozwija,choc polozna mnie nie pocieszyla mowiac,ze to moze jeszcze pare godzin potrwac....
 
Witajcie Kochane:-)
Ja uprzejmie donoszę, że 6.01.2010 o godz. 14.13 przez cc przyszedł w końcu na świat MÓJ SYNEK KAROL - KAMIL - 4300 g i 58 cm długości:-) Wielki, zdrowy okaz :-)
Rodziliśmy się w W-wie w szpitalu im. Św. Rodziny przy ul. Madalińskiego 25
Jesteśmy już w domu chociaż ja podczas cc 2 razy "zeszłabym ze stołu" przez ciśnienie i swoją astmę. Jestem także po przetoczeniu krwi...... Ale mam nadzieję, że z każdym z dniem będzie już tylko lepiej:-)


Po pierwsze WIELKIE GRATULACJE dla Ciebie i synka. Po drugie jak Ci się rodziło na Madalińskiego - pytam bo też chcę tam rodzić:cool2:
 
Kaja, niezły stresik co? Znam to uczucie... Ja teraz się śmieję, że prowadziłam samochód do szpitala, a godzinę później zobaczyłam Polcię.. Wszystko jakby jedna chwila tylko. Zobaczysz, że czas Ci super szybko zleci w szpitalu, a potem to już tylko Tymek, Tymek i Tymek...:-D:-D:-D:-D

Też chcialabym prowadzić do szpitala bo potwornie stęskniłam się za kierownicą - ale u nas takie śniegi, że nie wiem czy M nie każe się puknąc i kierownicy nie da.

Kaja - z tymi autostradami to ostatnio u nas roznie ;-) Niemcy nie wyrabiaja :baffled: Przezywaja ten "huragan" jak nie wiem co :-D zamiast sie do roboty i odsniezania wziac
Wiem własnie od siostry, że panika na całego :tak:

heh, no wlasnie z tym spokojem moze byc problem :nerd:
Kaja, heh, a co to jest snieg:confused::cool2: echhhhhh

Trenuj spokoj tu na agbar zatem ;-)a snieg to to, co większości Europy obecnie zatruwa życie :cool2::-D

... Ale mam nadzieję, że z każdym z dniem będzie już tylko lepiej:-)
Oczywiście, że będzie... trzymaj się ;-)

Zadzwonilam na porodowke i jak powiedzialam,ze mam skurcze to uzgodnilysmy z polozna,ze czekamy az sie akcja rozwinie....
Wiec niechaj sie rozwija,choc polozna mnie nie pocieszyla mowiac,ze to moze jeszcze pare godzin potrwac....
Więc mamy dalszy ciąg na BB pewny :tak: Normalnie aż mnie też zaczął brzuch boleć :tak:
 
Witajcie Kochane:-)
Ja uprzejmie donoszę, że 6.01.2010 o godz. 14.13 przez cc przyszedł w końcu na świat MÓJ SYNEK KAROL - KAMIL - 4300 g i 58 cm długości:-) Wielki, zdrowy okaz :-)
Rodziliśmy się w W-wie w szpitalu im. Św. Rodziny przy ul. Madalińskiego 25
Jesteśmy już w domu chociaż ja podczas cc 2 razy "zeszłabym ze stołu" przez ciśnienie i swoją astmę. Jestem także po przetoczeniu krwi...... Ale mam nadzieję, że z każdym z dniem będzie już tylko lepiej:-)

mzetka witaj z powrotem i gratulacje.
Twoj synek zajmuje zaszczytne II miejsce na podium pod wzgledem wagi i dlugosci:-) Na I miejscu jest dziecie wronka:-):tak::cool2:
 
Ja spadywam na wizyte. Mam nadzieje, ze wszystko z nami w porzadku.

Jej, przez te stresy o synka jak jeszcze jest w brzuchu, a nie wspomne o stresach jak juz bedzie z nami, to ja chyba bardzo szybko osiwieje:szok:
 
Witajcie poniedziałkowo:-D
Melduje się nadal w dwupaku.:-D
Mój synuś nie chciał wczoraj zrobić prezentu urodzinowego dla tatusia:no::-p To dzisiaj musi grzecznie siedzieć, bo do jutra rana jestem sama w domu i mam zakaz rodzenia:-p:shocked2:
Wczoraj - aby małego wygonić - nie pomogło nawet serduszkowanie, :-p (pierwszy raz od miesiąca:-D ) Ktoś mi chyba chłopa podmienił, że się nie bał mnie dotknąć, albo był już tak wyposzczony;-):-D albo stwierdził,że teraz musi na zapas, bo potem nie wiadomo kiedy:-p:-D I wczorajszy dzień spędziliśmy głównie w łóżku i na spracerach w zaspach śnieżnych:-p:-D

W tym tygodniu mam się stawić u gin. I już zaczynam się denerwować. Wizyty nie mam ustalonej, bo moja ginka przed porodem nie zapiuje na określony dzień i godzine, bo wszystko może się zdarzyć.
Powiedziała mi tylko, ze mam się stawić 12-go lub najpóżniej 14-go. Wyniki te co kazała mi ostatnio zrobić są ok, ale boje się, że z nerwów skoczy mi ciśnienie i już się nie wywine tym razem od IP. A ja chce sama, ze swoimi skurczami urodzić. I prawde mówiąć, to bym poszła jutro, żeby się nie denerwować i mieć to za sobą, ale jak pomyśle o szpitalu to wole iść w czwartek, bo pewnie wtedy w piątek mnie nie wyśle na , tylko odczeka do pon. - to może jakaś akcja się rozwinie do tego czasu.


Powiem Wam, że nie tylko na BB jest wysyp :tak: U mnie w szpitalu non stop są porody!! Od 19 przywieźli 3 dziewczyny co urodziły! A na porodówce jest 9 :szok:
Ze mną urodziło 7 dziewczyn!! Jest masakra!! W szpitalu brakuje miejsc i mam taką cichą nadzieję, że jutro wyjdziemy do domku :-) A jak nas nie wypuszczą, to zadzwonię po strażaków, niech drabiną przyjadą i przez okno wyjdziemy z Adasiem :tak::-D Znajomości w końcu się przydadzą ;-)

Mała poprawka - przywieźli drugim kursem windy 4 dziewczynę!!:szok:
Będzie miał kto zarabiać na nasze emerytury :tak::-D

A ja miałam nadzieje, że w styczniu to już nie będzie takiego tłoku, bo dużo na święta i po świętach się rozpakowywało:-p ale z drugiej strony to i lepiej, może szybciej do domu będą wyganiać:tak::-D

Hej,niedawno wróciłam od Oliwierka i oczywiscie na sam koniec przed wyjsciem sie rozkleiłam.Czeka nas najtrudniejszy chyba tydzień w całym naszym życiu wiec życzcie nam siły i wiary w to ,ze wszystko się ułoży i ,że dla mojej rodzinki wkrótce zaswieci słonce.

Gratulacje dla wszystkich mamus:tak:

Sywliwa, cały czas jesteśmy z Wami:tak::tak::tak: będzie dobrze, Oliwierek jest w dobrych rękach:tak::tak::tak:

. A ja odkąd jest szczeniak śpie bardzo lekko i jak się budzę w nocy, to zawsze jestem już wyspana i rześka. ;-)
.

Trenujesz na piesku, przed nadejściem dzidziusia:-p:-D


Czytałyście :confused:
My tu Asiowo życzymy powodzenia a ona już córeczkę tuli. O 7.37 pisała na BB, że już jadą bo nie może wytrzymać a o 8.10 urodziła :-D:-D
Cudownie - tak pewnie każda chciałaby rodzić. Ona już wieczorem to czuła ale nie pojechała na oddział bo chciała rano :tak:
Zaoszczędziła sobie nocki w szpitalu, jestem pełna podziwu :blink:

Ale nam się szybko uwinęła. Chciałam jej życzyć powodzenia, a ona już:-p:-D
Wczoraj po południu mówiłam mężowi , że jakby mnie złapały skurcze to do końca 10-go to nie ma szans, żeby urodzić. A tu widze.... mega ekspres. Asiwo pobiło wszelkie rekordy :-D:-D:-D też tak chce:-D:-D:-D

Jutro ginka o 12:30. Mam nadzieję, ze powie mi już coś konkretnego. Maluń jakby mniej się rusza:baffled:

To czekamy na relacje z wizyty:tak:


Melduje się !!!

Od piątku jesteśmy w domku. Jestem przeszczęśliwa!!! Mąż również oszalał na punkcie synusia. A dziadkowi to już ogólnie mają fioła.

Witamy z powrotem szczęsliwą mamusie



WITAMY SIĘ Z WAMI Z DOMKU!! :tak::-):happy2::blink::-D:-D:-D

Wyszliśmy około 14, bo tyle porodów, że dopiero o 13 obchód mieliśmy :shocked2:
:*

no i udało się bez wzywania strażaków:-D:-D:-D

To miłe, że w końcowce mamy wspolne upodobania :-D Czyszczenie lodówki jak i innych szafek to całkiem miłe zajęcie. Byle nie cierpieć potem... :-D
Ja już wszystko przeżyje - byle do środy, już mi się nie opłaca nic kupowac.

A ja miałam już wyrzuty sumienia, ze tyle żrę (bo jedzeniem tego nazwać nie można:-p) Chyba gromadzimy zapasy energii na poród:-p:-D
Tylko ,że ja juz tej energi przez 9 m-cy nagromadziłam chyba na 3 porody:-D:-D:-D

witajcie;)

dziekuje za gratulacje;)

i juz poakzuje wam Jowitke


Cudne maleństwo- gratuluje

Witam w nowym tygodniu:-)

Moj G. niestety juz poszedl dzis do pracy:-( i teraz bede codziennie popadala w paronoje, bo boje sie, ze skurcze mnie przydupia jak bede sama:szok::baffled: Ja jestem straszna panikara:cool2:i potrzebuje, zeby ktos mnie do pionu zawsze stawial, a najlepiej to niech sie na mnie wkur... jak panikuje, to od razu mi przechodzi;-):tak:i wracam szybciutko do normalnosci;-)

skąd ja to znam:confused:.... mąz wychodzi do pracy, a ja zaczynam rodzić:-D:-D:-D

dziewczyny 3majcie kciuki,bo śmigam właśnie na wizytę :tak:
odrazu załatwię sobie ten wniosek o becikowe, tak jak któraś z Was radziła- lepiej mieć to z głowy teraz niż później się z tym ciągać :-p
Miłego dnia ;-)
..

Kciuki zaciśniuęte, ale pamiętaj, że my rodzimy razem:-p:-D

Zaświadczenie do becikowego wzięlam30-go grudnia, na wszelki wypadek jakbym urodziła zanim będzie kolejna wizyta.:tak: A że w 13-tym tygodniu zmieniłam gin-. to wolałam wziąść zaświadczenie teraz póki mam jeszcze karte ciąży- bo potem bym musiała lecieć do dwóch lekarzy.


Pewnie nie uwierzycie ale ja dalej w domu.....:szok:
Nawet udalo mi sie przespac jakies 20 minut....w pozycji lezacej na boku skurcze daja sie z zagryzionymi zebami wytrzymac ale boze bron w tym czasie pozycje zmienic......No i UWAGA UWAGA;-)Pan CZOP sie ujawnil,czerwono-rozowy...blee:-DReaktywacja....Ooooo idzie skurcz.....


:-D:-D:-D
To chyba będziemy miały pierwszy poród domowy:-D:-D:-D kto odbiera- mąż?


Karoli- trzymam kciuki za wizyte
 
Ostatnia edycja:
Hej kobitki!
Podczytuję Was prawie codziennie, ale weny nie mam na pisanie. Michasia robi sie okrąglutka na buźce, więc chyba wszystko dobrze i mleczko mamusi służy, więc przestałam się przejmować, że się budzić nie chce w nocy na jedzenie;-) Budze ją tylko raz koło 3 w nocy i daję mleczko, a potem śpimy do rana:tak:

Zaprosiłam w końcu rodziców do nas, ale inspekcja obrażona, że nie mogła przyjechać po porodzie;-)Poza tym zima na calego, wiec może jeszcze z tydzień spokoju będę miała zanim pielgrzymki do mnie zjadą...

Czy to możliwe, że dziecko jest za grzeczne? Mogę z nią wszystko robić tzn kąpiele, przewijanie, majstrowanie prz pępku a ta ani jeknie nawet zimna woda na twarz nie wywołuje większych protestów....
Płacze jak jest głodna no i jak brzusio boli, bo ma gazy.... (3h dziś w nocy...:-:)baffled:) a tak to dziecka nie ma... Pomijam fakt, że domaga się cycsia jeszcze jak nie jest głodna, a tylko chce sobie coś w buzi potrzymać.
Zastanawiam się czy wszystko z nią ok.. :confused:
Pumpkin spokojnie - mojej niuni tez można wszystko zrobic i nie płacze - wybudzanie mojej co 3h na karmienie to męczenie się, bo jej nic nie przeszkadza - wydaje mi się, że jakby cos jej dolegało, to by płakała, więc ciesz się, bo po prostu masz spokojne dziecko;-) Moja płacze tylko jak w kąpieli myję jej głowę albo jak jest wygłodzona po 4-5h snu jak nie może dobrze złapać piersi, to sie denerwuje:happy2: A ty karmisz przez kapturki czy bez? Bo cos pamiętam, że o tym pisałaś i chciałam zapytać czy już odstawiłaś to i bez nakładki Polcia ciągnie czy z?

Pewnie nie uwierzycie ale ja dalej w domu.....:szok:
Nawet udalo mi sie przespac jakies 20 minut....w pozycji lezacej na boku skurcze daja sie z zagryzionymi zebami wytrzymac ale boze bron w tym czasie pozycje zmienic......No i UWAGA UWAGA;-)Pan CZOP sie ujawnil,czerwono-rozowy...blee:-DReaktywacja....Ooooo idzie skurcz.....

Agbar ja jestem pewna, że Okruszka będziesz tulić dziś w ramionach! Trzymam kciuki mocno zaciśnięte i czekam na wieści:-) Relacja poród z BB super!

Asiowo zazdroszczę tych 5 minut - u mnie jako, że pierwszy dzidziuś i ochrona krocza przed nacięciem to parcie trwało 65 minut:baffled:
Milego dnia i udanych wizyt!
Czy ktoś oprócz Agbar jeszcze dzis rodzi?:-D
 
reklama
DZIEŃ DOBRY:-)
AGBAR kciukaski za dobry poród!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-)
hej hej kobietki :)
widze coraz wiecej rozpakowanych - gratuluje :)
ja niestety nadal w szpitalu - zaraz na głowe z nudow dostane - a do tego tesknie za domem i mezem a tu jeszcze pewnie do czwartku bede musiała sama siedziec w szpitalu - no ale zdrówko Amelci najwazniejsze ! ja jakos przecierpie byle by mała juz była ok !!

ogólnie radze sobie dobrze z Amela - póki co kiepski mam pokarm ale walcze dzielnie i wierze ze lada moment pojawi sie go odpowiednio duzo :)

czekam niecierpliwie az lekarz zdejmie mi szwy bo juz nie mam jak siedziec hehehe - moze juz jutro kilka mi wyjmie oby oby :)

pozdrawiam dziewczyny i ide odpoczac póki Amela ładnie spi :)
witaj:-)jeszcze troszke i do domku:-)
EMILCIA widziasz wystarczyło się przespać i humorek wrócił:-)
witajcie;)

dziekuje za gratulacje;)

i juz poakzuje wam Jowitke
śliczniutka:-)
Hej ,dzisiaj dowiem sie kiedy Oliwieruś bedzie operowany.wtedy zostane juz w hotelu dla matekk jesli uda sie załatwic miejsce ,a jak nie to chocby pod mostem,byle blisko mojego niuniusia.
Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych
kochana mocne kciuki będzie wszystko dobrze i czekamy na kolejne wieści:tak:

KCIUKASY ZA DZISIEJSZE WIZYTY!!!
 
Do góry