Ja w sumie też mam taki zawód że mogę pracować w domu
i często to robię
Jestem budowlańcem, mam uprawnienia do kierowania robotami budowlanymi oraz do projektowania konstrukcji. 5 lat temu skończyłam studia i od tamtej pory mam dwie prace. Jedną na etacie, pracuje w wykonastwie konstrukcji stalowych oraz druga na umowe o dzieło przy projektowaniu. Niby też bym po macierzyńskim mogła zostać w domu, choć etat to zawsze etat. Pensja zawsze pierwszego jest na koncie, a ze zleceniami to już jest różnie, odrazu za wykonany projekt nie płacą, a mamy mieszkanie na kredyt. Pozatym ja bardzo lubie swoją prace, tą na etacie, mam kontakt z ludzmi i myślę że nadaję się do tego co robie
Jak Jasia oddawałam do żłobka to przez pierwsze dwa tygodnie płakałam, myślę że mały lepiej to znosił niż ja
a potem jak już był większy to wcale czasem nie chciał iść do domu
podobało mu się z innymi dziećmi. Teraz ma już dwa latka i rano sam popędza tatę żeby już szli do dzieci
. Fajnie jakby udało się z drugim maluchem żeby jednak do roczku był w domu, niekoniecznie ze mną ale może z moją mamą. Najpierw ja bym była te 7,5 miesiąca w domu, potem z miesiąć mój mąż, a później na 2-3 miesiące może moja mama by się zgodziła u nas zostać, a potem żłobek u nas na osiedlu, jest już dla dzieci od ok roczku, więc maluszki tam nie chodzą (pierwszy żłobek Jasia był dla dzieci od 4 miesiąca, nasz maluch poszedł tam jak miał 7), ale jak to wszystko wyjdzie okaże się w praniu
choć ja lubie mieć wszystko wcześniej poukładane