reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co z maluszkiem po macierzyńskim?

Oj współczuje Wam. Widzę że dość sporo z Was jest aktywnych zawodowo...Ja planuje dzieciaczka do 3 roku życia odchować później ono do przedszkola a ja do pracy. Ciężko macie. Z jednej strony fajny czas a z drugiej niepewność. Ale podobno nie ma sytuacji bez wyjścia.
 
reklama
Ja ma ten komfort, że mam wolny zawód i tzw. umowę śmieciową. Plus jest taki, że po urodzeniu Wojtka nie musiałam wracać do pracy, bo to co robie, równie dobrze moge wykonywać z domu. Wiec sobie pracuję 4 - 5 godzin dziennie, czasem w weekendy, ale tygdniowo to tak max 23 godziny. Pracuję jak Wojtek się bawi, spi, więc mały nawet nie odczuwa, że cos robię. Wiadomo, że moja praca nie liczy sie do emerytury, nie mam urlopów, macierzyńskiego i nie zarobię tle ile na pełnym etacie, ale zawsze mamy świadomość, że w razie czego jest druga pensja, wiec mamy się za co utrzymać;) Pewnie za jakieś 2,5 roku licząc od teraz pomyśle o wróceniu do firmy, ale na razie tak mi jest dobrze;)
 
Ostatnia edycja:
Ja w sumie też mam taki zawód że mogę pracować w domu:) i często to robię:) Jestem budowlańcem, mam uprawnienia do kierowania robotami budowlanymi oraz do projektowania konstrukcji. 5 lat temu skończyłam studia i od tamtej pory mam dwie prace. Jedną na etacie, pracuje w wykonastwie konstrukcji stalowych oraz druga na umowe o dzieło przy projektowaniu. Niby też bym po macierzyńskim mogła zostać w domu, choć etat to zawsze etat. Pensja zawsze pierwszego jest na koncie, a ze zleceniami to już jest różnie, odrazu za wykonany projekt nie płacą, a mamy mieszkanie na kredyt. Pozatym ja bardzo lubie swoją prace, tą na etacie, mam kontakt z ludzmi i myślę że nadaję się do tego co robie:) Jak Jasia oddawałam do żłobka to przez pierwsze dwa tygodnie płakałam, myślę że mały lepiej to znosił niż ja:) a potem jak już był większy to wcale czasem nie chciał iść do domu:) podobało mu się z innymi dziećmi. Teraz ma już dwa latka i rano sam popędza tatę żeby już szli do dzieci:). Fajnie jakby udało się z drugim maluchem żeby jednak do roczku był w domu, niekoniecznie ze mną ale może z moją mamą. Najpierw ja bym była te 7,5 miesiąca w domu, potem z miesiąć mój mąż, a później na 2-3 miesiące może moja mama by się zgodziła u nas zostać, a potem żłobek u nas na osiedlu, jest już dla dzieci od ok roczku, więc maluszki tam nie chodzą (pierwszy żłobek Jasia był dla dzieci od 4 miesiąca, nasz maluch poszedł tam jak miał 7), ale jak to wszystko wyjdzie okaże się w praniu:) choć ja lubie mieć wszystko wcześniej poukładane:)
 
Właśnie wczoraj o ten temat wkurzyłmnie moj dyr.
Ciagle myśli ze matka przy dziecku musi byc... przeciez bede tylko pojde do pracy i wróce... chce po macierzynskim pracowac. Mieszkamyz rodzicami i prawdopodobnie mama juz nie bedzie pracowac bo firma sie rozpada. Wiec zatrudnimy ja na umowe by miala skladki i liczylo sie do emerytury.Zajmie sie maluszkiem a jak nie to ogolnie pracuje od 13 wiec najwyzej po znajomych zapytamyc zy jakas studentka by sie nie zajela przez tenc zas. Sma pracowalam jako opiekunka ale po 9 godz. Zreszta teściowie mieszkala w blku na przeciwko wiec jak cos nie tek to i z ich pomocy skorzystamy przynajmniej do czasu kiedy nie pojdzie dop rzedszkola luz żłobka... :)
 
ja się dziwię jak to jest, że ludzie jeszcze na ulice nie wychodzą i nie domagają się od tych złodziei, żeby oddali im to co się społeczeństwu należy
 
reklama


cała smutna prawda! ciekawa jestem czy szanowny pan premier przedłuży macierzyński do roku czy to tylko jego puste słowa jak zwykle! mówie wam dziewczyny, nie jestem wielką aktywistką ani nic ale niekiedy sie zastanawaim czemy my przyszłe i obecne mamy nie pokarzemy im swojej "siły" i nie wyjdziemy na "ulice" żeby coś z tym bagnem zrobić! grrr złości mnie ta cała pseudo polityka prorodzinna w tym kraju!
 
Do góry