reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze pytania- odpowiedzi- RADY:)!

Agusia24 trzymaj sie:)))))I Ty Calo tez. :) :)
Dbajcie o siebie i odpoczywajcie duzo))))

Sumka
zeby kazda z nas trafila w takie dobre miejsce jak Ty.
Zastanawiam sie kiedy powinno sie wybrac szpital i kiedy zapisac sie do Szkoly Rodzenia??
 
reklama
Agusiu..Calo- trzymajcie sie- bądźcie dzielne!

Jesli chodzi o szkołę rodzenia..mnie sie wydaje, ze my wybierzemy sie tak w np. kwietniu?ewentualnie marcu..?..nie wiem..nie zastanawialismy sie jeszcze nad tym kiedy:/

w marcu/kwietniu na pewno zaczynamy- pelne szaleństwo zakupowe(tak myslę- ze wytrzymam do tego czasu:)
 
Odnośnie szkoły rodzenia - rozmawialam z moją położną i polecała mi dwie. Mówiła, że w zasadzie można się zapisywać od 5 miesiąca i żeby nie czekać na ostatni moment... Ja myślę, żeby wybrać się pod koniec stycznia, tym bardziej, że tam pewnie będą tworzyć jakąś grupę, więc nie jest powiedziane, że nie trzeba będzie poczekać trochę czasu na rozpoczęcie zajęć...

Słyszałam też, że jeśli tatusiowie chcą być przy porodzie, to muszą być na kilku konkretnych zajęciach na szkole rodzenia i wziąść zaświadczenie, że byli...

Calo, Agusia - nie dawać się!! Wszystko będzie dobrze!! Musi!! Trzymam za Was mocno kciuki i będę się modlić za Was!!
 
Dzieki dziewczyny, tez tak myslalam zeby pojsc gdzie w szostym miesiacu.
Na nastepnej wizycie zapytam sie mojego ginekologa o szkoly rodzenia,
czy jakas moglby mi polecic.
My tez zakupy chcemy zaczac marzec/kwiecien, chociaz juz mnie korci zeby cos kupic dla malucha, ale na razie urzadzmy mieszkanie i w to idzie cala kasa....
 
Ostatnio czytałam żeby zapisać się do szkoły w 25 tc ale trzeba dobrze poszukać. U mnie w szpitalu żeby mieć poród rodzinny mąż musiał mieć takie zaświadczenie że uczestniczył w kursie, pozatym osoby te miały duże zniżki na poród rodzinny. A co do wyboru szpitala to najlepiej sprawdzić w internecie opinie innych. Teraz każdy kto chce może pojechać do szpitala i poprosić o pokazanie bloku porodowego i przewaznie chętnie pokazuja. Ja sama zastanawiam sie nad wyborem miejsca ::)
 
Ja zamierzam się wybrać na indywidulane nauki rodzenia do położnej- podobno, jeżeli nie decyduję się na poród rodzinny, to nauka to kwestia tylko oddechów itp.
Wcześniej zawsze myślałam o porodzie rodzinnym- teraz od kiedy jestem w ciąży jestem pewna, że na taki się nie zdecyduję.
Między innymi dlatego, że mąż bardzo wrażliwy- i jeszcze jego musieliby mi tam przy okazji ratować - po drugie, nie chcę się nastawiać na taki poród, z uwagi na to, że na przykład może się zdarzyć, że akurat mąż nie będzie mogł byćw tym momencie przy mnie. A wtedy mnie to zmartwi i będę mniej dzielna.

 
Ja początkowo też byłam zdecydowana rodzić sama, ale z zupełnie innych powodów. Mniej mnie martwiło, że mąż nie da sobie rady, a bardziej, że po takim przeżyciu nie będę już dla niego atrakcyjna seksualnie... że będzie na mnie od tego momentu inaczej patrzył...

Ale tak było, zanim zaszłam w ciążę... Jak zobaczyłam mojego Mężczyznę, jak się puszy, że zostanie tatą, jaki jest dumny, jak się interesuje ciążą, Maleństwem, to wiem, że nie miałabym sumienia odmówić mu tego przeżycia. A i przestałam się bać, że zmieni do mnie podejście...

Teraz, to raczej ja się zmieniłam - zawsze byłam bardzo niezależna i dumna z tego, że zawsze sobie umiałam radzić sama, a teraz coraz bardziej go potrzebuję - daje mi takie poczucie bezpieczeństwa - zarówno psychicznie jak i fizycznie... I miło będzie w takim momencie mieć go przy sobie...
 
Aniusorha zdecydownie zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Ja również rodziłam z moim mężem i nie żałuję tej decyzji...zwilżał mi usta , trzymał za rękę , miarował oddech..a nawet"krzyknął" gdy zamykałam oczy jak musiałam przeć , położna na zajęciach w szkole rodzenia tak mu wpoiła że nie wolno zamykac oczu, bo popękają żyłki w oczach i nie pozwalał mi na to...i wogóle jego obecnośc dodawała mi sił..nie byłam sama w takiej chwili.
A teraz mam dołka...czekam na ważne wyniki..jutro się okaże czy moja cytomegalia się uaktywniła podczas ciąży i czy zagraża Maluszkowi..tak sie cieszyłam,że w środę popodgglądam moją dzidzie i może dowiem się co nosze pod serduchem ale teraz to naprawdę się martwię o jej zdrowie... :(
 
Olu, a co to ta cytomegalia? Nigdy o takim czymś nie słyszałam, w każdym razie trzymam kciuki, aby wszystko było w porządku!
 
reklama
Nie martw się, Olu - pewnie wszystko będzie ok i tylko się niepotrzebnie denerwujesz...

Ja robiłam cytomegalię i toksoplazmozę przed ciążą, ale tak teraz się zastanawiam - jakie są wskazania do powtarzania testu? Jakieś objawy czy standardowo co jakiś czas?

Pytałam lekarza na samym początku ciąży, czy mam powtórzyć te badania, ale powiedział, że nie widzi potrzeby... Możesz mi powiedzieć, Olu, co Ty na ten temat wiesz?

A ja dzisiaj idę do gina. Może się wyda, co za Skrzata noszę pod serduchem...

I zapytam, Olu, o tą Twoją bezsenność... Jeśli dalej pytanie aktualne...
 
Do góry