Wyniki okazały sie super dobre

- no i dostałam skierowanie na kolejne ( cos mój gin taki przezorny) Moja szwagierka śmieje sie, ze wiecznie widzi, jak mówie jej, ze musze isc badania zrobic..no, ale faktycznie co wizytę dostaję

teraz krew, mocz, glukoza

Gin polecił mi ( tak by nikt nie widział- bo niektórzy krzycza ( Ci co sie nie znają - powiedział), zeby wcisnać do tego roztworu pół cytryny, wówczas luzik- jakoś idzie to przełknąć
Byłam wczoraj w markecie na zakupach - i spotakałam dużo znajomych, których dawno nie widziałam ,a którzy nie wiedzieli, ze jestem w ciaży

- i wiecie co- miałam rozpieta kutrke..celowow pokazywałam brzuszek..a oni nic!

dopiero po chwili rozmowy oni- co u mnie słychać - a ja - no jak to? - jestem w ciazy !!! ech - nie wierzyli, tymbardziej jak mówiłam, ze to juz pocz 6 miesiąca :laugh: Tak spotakałam jedna kolezankę..za chwile drugą..kolegę..nikt! ech

a Mała już nie taka mała

- wręcz przeciwnie gin powiedzial, ze aż nadto rozwinięta i chyba urodzimy wczesniej ;D ;D..no, ale spojrzal na rodziców(na mnie i na mężą) i zasmiał sie - , że się nie dziwi

..a maż dodal, az strach pomyslec co za wysokie dziewczę bedzie

- a on - ze to nie eguła ( sam jest szczuplutki, malutki



a powiedział, ze żona urodziła córeczkę 3900 :

:

- heh - Ja na to - wiec pewnie i mnie to czeka- i spytałam, jak takiego klocka urodzić siłami natury - a on- Damy radę :laugh: