reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poród naturalny czy cesarka?

Zebra widze że ty bardzo dużo masz juz za sobą.../chodzi o problemy związane porodem sn i cc/. oj co my kobiety takie kruche istotki musimy się wycierpieć...a tak nawiasem mówiąc, kiedyś wyczytałam /nie pamiętam gdzie/ że większość mężczyzn nie wytrzymaołby bólu porodowego.../oczywiście pomijając anatomię/ dlatego to kobiety sa obdarzone tym darem noszenia dzieciątka pod serduchem:)
 
reklama
Jestem za porodem naturalnym. Wiem, że wiele kobiet boi się bólu i decyduje się na CC - nie dlatego, że ma do niej wskazania. Ja osobiście CC uważam za operację a nie poród.

Anii - zgadzam się z Tobą co do mężczyzn. Mężczyźni są słabsi psychicznie za to mają lżejsze życie ;-)
 
Generalnie lekarz decyduje o metodzie:) Według mnie kobiety które płacą za cesarkę troszkę przeczą naturze. Ja wiem jakie opowieści krążą o sn ale w zdecydowanej większości przebiega mniej dramatycznie. CC to oanoperacja chirurgiczna, duża ingerencja w organizm kobiety,ja bym nie poddała się operacji bez wyraźnyxh wskazań.
Ja miałam bardzo duże dziecko. W 37 tc na usg Zosia miała wazyć 4100, lekarz od razu dał skierowanie na indukcje, z tego względu właśnie że pzy moich wymiarach w 40 tc nie miałabym warunków rodzić sn, a cc nikt nie chciał mi na siłę robić zwłaszzca że ja marzyam o sn- chciałam to przeżyć. Oczywiście nawet ze skierowaniem okazało się że w żadnym szpitalu nie ma miejsc imuszę czekać na swoją kolej, czyli na poród.Tak się tym zdenerwowałam że w 38 tygodniu dostałam skurczy i zaczęłam rodzić. NA Karowej podczas badania ( czyrodzę) lekarz tak mnie zbadał że odeszły mi wody- na fotelu ginekologicznym( to było o 6 rano). Jak się zaczęły prawdziwe bóle około7-8 klnęłam na czym świat stoi że nie czekałam aż mnie potną:) O 13 jak były wreszcie upragnione 3 cm dostałam znieczulenie( a zapierwałam się że kto jak kto ja nie wezme znieczulenia). Lekarz mnie tak bosko znieczulił że czułam całą jedną połowę macicy:no:Ale dawałam radę, no i o 15.18 w trzech partych Zosia była na świecie(wcale nie taka ciężka choć mierzyła 60 cm).
Żadna tam trauma, dało radę i nie żałuję, oczywiście widok mojej córeczki to wielkie wzruszenie i mogłam ją dostać od razu na brzuch. Po cc tylko w jednym szpitalu w wawie dbają o kontakt matki skóra do skóry. Ja rodziłam na karowej i gdybym sobie cearkę zażyczyła( choć to chyba niewykonalne) to bym dużo straciła- np ten kontakt i możność szybkiego przystawienia do piersi.
 
Zebbra pisałaś o prywatnej klinice, chodziło ci o mnie? Bo ja raczej będę w takiej rodzić. Ale nie ze względu na cc tylko na warunki tam panujące i opowieści kobiet. Klinika ma świetną opinię a poród kosztuje 400 zł, niezależnie od tego jak przebiega. Jak wspominałam najprawdopodobniej czeka mnie cc ze względów zdrowotnych i ja po prostu już dawno przywykłam do tej myśli. A może inaczej się wszystko potoczy? Nigdy nie wiadomo. Gdybym miała wybór i wiedziała, że mój organizm to przetrwa, to na pewno zdecydowałabym się na sn z znieczuleniem. Może i tak będzie? kto wie:)
 
Ja trafiłam do szpitala bez skurczy, ale za to z podbarwionymi krwią odchodzącymi wodami. Miałam już 5 cm rozwarcia. Fakt, że mnie zagrażał poród przedwczesny 10 tyg wcześniej. O północy rejestrowałam się na IP a o 3:45 Igor leżał już na moich piersiach :-) Nie wiem jak to jest przy CC i mam nadzieję nigdy się nie dowiedzieć.
 
Zebra widze że ty bardzo dużo masz juz za sobą.../chodzi o problemy związane porodem sn i cc/
Wiesz co, teraz tak sobie pomyślałam, ze ja nie odbieram tego tak, że miałam problemy z porodami, bo to raczej generalnie problemy z ciążą, ale te miało wiele z nas... Mam wrażenie, ze zbyt wiele... Teraz, na który wątek ciążowy się nie zajrzy, to niestety wiele dziewczyn ma za sobą poronienia i inne tragedie... Szczerze mówiąc przeraża mnie to, przeraża mnie to, że w tej chwili dwudziestoparoletnie dziewczyny mają ogromne problemy z zajściem w ciążę, a jak już sie uda, to wiele razy kończy się to nie tak jak powinno...

Ja rodziłam na karowej i gdybym sobie cearkę zażyczyła( choć to chyba niewykonalne) to bym dużo straciła- np ten kontakt i możność szybkiego przystawienia do piersi.
Antar, ja też na Karowej i uwierz, ze tam cesarka na życzenie powoduje u lekarzy atak śmiechu ;) W 2005 roku, kiedy starałam się o drugie dziecko znalazłam tam lekarkę (prof. Kuczyńska-Sicińska), która jako jedyna zdecydowała się poprowadzić moją przyszłą ciążę... I tak już przy niej zostałam, poronienie, potem ciąża z Jasiem i teraz ta ciąża...

Zebbra pisałaś o prywatnej klinice, chodziło ci o mnie? Bo ja raczej będę w takiej rodzić.
Tak, chodziło mi o Ciebie, ale nie ze względu na cc na życzenie, tylko po prostu pamiętam, ze pisałaś na głównym wątku o tym...
 
Nie wiem....
sn - kwestia mobilności, nie jest to operacja, może lepiej dla dziecka, ale boję się czy dam radę, a później będę normalnie funkcjonować
cc - myślę, że jednak można się umówić mając wskazania, bardziej przewidywalna co do terminu, kobieta nie jest "wymęczona"
Moja koleżanka uważa, że kobiety po 35 r.ż. powinny rodzić tylko przez cc.
 
Mi polozna jak kwekałam na porodowce ,ze to faceci powinni rodzic,powiedziala ze facet slaby psychicznie i by nie dotrwal nawet do 3 mca ciąży:-D(wymioty,zle samopoczucie itp).

A co do porodu.
Poczatkowo bylam tak przerażona wizja porodu ze na sile chcialam zalatwic sobie cesarke:tak:.Ale jak dowiedzialam sie jakie ceny są u nas - 1600 zl,to szybko sie rozmyslilam.Zmuszona bylam rodzic naturalnie.I wcale nie żałuję;-).Byl nawet krytyczny moment gdy byly skurcze a rozwarcia brak i lekarz chcial juz robic cesarke bo wg niego powinnam juz dawno urodzic.A ja wtedy zamiast sie ucieszyc bo przeciez chcialam,to wpadlam w panike.No i rozwarcie sie nagle pojawilo i w niecale 15 min corcia byla na swiecie:-).
Dostalam znieczulenie bo uwazam ze po co cierpiec skoro mozna uniknac bólu,i jestem baaardzo zadowolona ze rodzilam naturalnie.
Akurat w mim przypadku porod od pierwszych skorczow trwal zaledwie 4 godzinki i to caly czas w znieczuleniu wiec wiele sie nie nameczylam.

Polecam porod naturalny ze znieczuleniem:tak:
 
Dziewczyny, czy jak dziecko jest b. duże, to są przeciwwskazania do sn?
Waga dziecka powyżej 4 kg to już wskazanie do cesarki.

teraz zbiegiem czasu uwazam ze cesarka jest fajna ale tylko dla dziecka i tylko przy znieczuleniu od pasa w dol...
Ja z kolei słyszałam, że cesarka nie jest dobra dla dzieciątka, bo to duży szok dla niego. W końcu to maleństwo o wszystkim decyduje. Jak jest naturalnie to i dla matki i dla dziecka najlepiej.

A najlepsze jest to, że już po 3 godzinach po porodzie chodziłam i wszystko wkoło siebie robiłam sama. To było cudowne.
Ja po porodzie po ok 4 godzinach wzięłam prysznic o własnych siłach :)

Traschka, wiadomo, że zdarzają się różne przypadki, ale patrząc globalnie, zdecydowana większość kobiet po porodzie sn dochodzi do siebie w kilka godzin, a po cc to zupełnie niemożliwe.
Święta prawda :)

Poza tym tu nawet nie chodzi o ból, czy dochodzenie do siebie, ale również o to, że poród sn, to czysta fizjologia potrzebna zarówno kobiecie jak i dziecku.
Całkowicie się zgadzam :)

Bez względu na to jak zakończy się poród najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby nasze dzieci urodziły się zdrowe i żebyśmy my również na tym nie ucierpiały! I tego Wam i sobie życzę :)
Zdrowie dziecka jest najważniejsze. Ponoć jak poród zaczyna się naturalnie i z przyczyn od nas niezależnych kończy się cesarką to i tak lepiej dla dziecka, bo to ono wysłało sygnał, że chce na drugą stronę brzuszka :)

O ile by nie musieli nacinać krocza, bo to mnóstwo krwi i dodatkowy ból zszywania to chyba da się mimo wszystko przeżyć, a uważam, że czym szybciej urodzę tym lepiej ....
To wcale nie jest mnówstwo krwi i wcale nie boli przy nacięciu, bo wykonuje się je na szczycie skurczu.

Potraficie przybliżyć jakiego rodzaju jest ból porodowy? czy to tak samo jak ostry ból miesiączkowy czy w trakcie poronienia (jeśli któraś przechodziła)?
Bo jeśli tak to jestem już trochę oswojona, najgorzej to nie wiedzieć czego się można spodziewać,
a niestety żadna znajoma nie chce mnie "straszyć" :confused:, a mama uważa, ze "trochę boli"
ale jak i co - to nie wiem hehe
Mnie na początku bolało jak na okres, ale potem to już bardzo mocno. Tego bólu chyba nie da się opisać, to trzeba przeżyć :)

JA POLECAM PORÓD NATURALNY- JEST W TYM COŚ MAGICZNEGO :)
 
reklama
To wcale nie jest mnówstwo krwi i wcale nie boli przy nacięciu, bo wykonuje się je na szczycie skurczu.

Jesteś chyba pierwszą osobą, która pisze, że nacinanie jest do przeżycia. Może w moim mieście jest cos nie tak, ale ja znam tylko i wyłącznie drastyczne przypadki nacinania, po których kobieta przez miesiąc nie może chodzić a potem przez rok sie leczy. Powaznie, nie przesadzam! To właśnie nacinanie i zszywanie, a nie poród sam w sobie mnie przeraża. Jak patrzę na moja bratową, która biega do lekarzy półtora roku, 2 kolezanki, które cierpiały przez pół roku i siostrę, która przez miesiąc po porodzie nie mogła się wysikać bez wycia to mi słabo. Dodam tylko, że siostra ma wybitnie wysoki prób bólu, po złamaniu nogi z przemiesczeniem nawet nie ryczała tylko stwierdziła, że rzeczywiście bardzo ją boli... Kurcze no, przeraża mnie to strasznie, nic na to nie poradzę :(
 
Do góry