reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

terminy i wyniki badań/USG

Koleżanka mojej mamy robiła ten test i wyszedł źle, skierowali na aminopunkcję i też stwierdzili, ze najprawdopodobniej dziecko ma zespół downa. Urodziła zdrowiuteńką Anię - dziś z resztą ma już 3 lata.
Swoją drogą podobno te testy często dają fałszywie pozytywny wynik - w mojej którejś ksiażce pisłao że w około 20% przypadków tak jest:tak:

W wyniku amniopunkcji miała, że dziecko może być chore? :szok:
 
reklama
kochane, czy któraś z Was robiła może testy PAPP-A e I tryestrze? mojej koleżance wyszedl nieprawidłowy wynik, szukam teraz wiedzy...

Ja miałam robiony ten test ale wszystko wyszło ok. Jednak jak na niego patrzyłam to te wyniki są obliczane statystycznie. Biorą pod uwagę wiek, pochodzenie i takie tam i podają, że jest takie a owakie prawdopodobienstwo choroby więc jak dla mnie nie ma co sie tym sugerować. Poza tym jak lekarza spytałam czy cos sie da zrobić jakby coś wyszło, to on na to, że nic... Dlatego lepiej tych testów nie robić bo tylko sie człowiek nastresuje a nic mu to nie pomoże...
 
Fajnie ze są jeszcze nierozpakowane listopadówki. Ja po wczorajszej wizycie u gina zalapalam doła. na ktg wyszedł 1 skurcz taki na ponad 70% ktorego nijak nie poczulam ale mialam nadzieje, ze moze coas to jednak oznacza, ale za chwile gin mnie ściągnął na ziemię, ze nic nie oznacza, a szyjka twarda, dluga i pozamykana, więc nie mam co liczyć na szybki rozwój akcji. Po niedzieli mam sie zglosić po skierowanie na patologię, chyba ze JAKIMŚ CUDEM coś sie ruszy. Dzidzia od paru dni skacze często, a raczej wierci sie i rozciaga mi brzusia na wszystkie strony. Po wczorajszych pomiarach wychodzi na ok 3900g z tendencją do "więcej" w zwiazku z czym mamy się szykować na ponad 4kg :) Wskazań do CC podobnie jak u MagdyP - brak :) tyle, że u Madzi chyba jednak coś sie zaczyna dziac :-)

No Ewa, to może się jednak spotkamy w szpitalu :))) Ja jesli nic się nie rozwinie to mam się zgłosić na oddział 03.12. więc kto wie... Jeśli chodzi o te skurcze to ja tez za pierwszym razem miałam takie skoki ale to było spowodowane ruchami dziecka. Dziś miałam już takie normalne skurcze ale słabe bo tylko 40. Powiedzieli mi, że te prawdziwe skurcze widać jako powoli wzrastajace a potem powoli opadające a te nagłe skoki to nasze maleństwa powodują. Co do szyjki to też mi dzisiaj lekarz stwierdził, że nadal trzyma więc pewnie nic się w najbliższym czasie nie wydarzy...
 
tak, a tam jest ryzyko poronienia, no i tak szukam jakichś pozytywnych przykłądów, a gdzie lepsze mogę znaleźć, jak nie wśród nas :-)
najbardziej szukam kogoś, kto miał kiepski wynik, a z dzidzią jednak wszystko ok!! Przecież to bardzo możliwe!
mojej koleżance wyszło duże ryzyko zespołu downa, więc poszła na amniopunkcję i okazało się, że z dzieciątkiem wszystko dobrze. niedawno urodziła zdrowego synka!
druga też miała podejrzenie wad u dziecka, ale ze względu na własnie ryzyko poronienia, na amniopunkcję się nie zdecydowała, bo też powiedziała, że nie potrafiłabym usunąć tej ciąży w razie, jakby coś wyszło nie tak! no i urodziła zdrowego synka!
także kochana kiepski wynik nie przesądza niczego!!!!!
 
No Ewa, to może się jednak spotkamy w szpitalu :))) Ja jesli nic się nie rozwinie to mam się zgłosić na oddział 03.12. więc kto wie... Jeśli chodzi o te skurcze to ja tez za pierwszym razem miałam takie skoki ale to było spowodowane ruchami dziecka. Dziś miałam już takie normalne skurcze ale słabe bo tylko 40. Powiedzieli mi, że te prawdziwe skurcze widać jako powoli wzrastajace a potem powoli opadające a te nagłe skoki to nasze maleństwa powodują. Co do szyjki to też mi dzisiaj lekarz stwierdził, że nadal trzyma więc pewnie nic się w najbliższym czasie nie wydarzy...

Jest taka szansa :)) na stronie szpitala na Kamieńskiego jest info, że od 18.11 wprowadzili zakaz odwiedzin. Dzwoniłam z zapytaniem o poród rodzinny i pani powiedziała, ze w tej kwestii jeszcze nie ma zakazu aczkolwiek od razu po porodzie tatuś zostaje wyautowany i już nie może odwiedzać swoich skarbów.
 
Jest taka szansa :)) na stronie szpitala na Kamieńskiego jest info, że od 18.11 wprowadzili zakaz odwiedzin. Dzwoniłam z zapytaniem o poród rodzinny i pani powiedziała, ze w tej kwestii jeszcze nie ma zakazu aczkolwiek od razu po porodzie tatuś zostaje wyautowany i już nie może odwiedzać swoich skarbów.

Dzięki za informacje... Szkoda, że nie ma odwiedzin ale dobrze, że rodzinny nie jest zakazany bo to by juz było przesadą... Kurcze, leżeć tam bez odwiedzin męża nie podoba mi sie za bardzo... No ale co zrobić...
 
Kochane. Ja chcialam Was tylko pocieszyc:tak: Jak bylam u lekarza na kontroli przed porodem to tez powiedzial ze szyjka wysoko, twarda, wszystko pozamykane i dziecko nie szykuje sie jeszcze do wyjscia. 2 godziny po wizycie poczulam pierwsze skorcze;-) Jak o 2 w nocy pojechalam do szpitala to ordynator potwierdzil ze wszystko jeszcze wysoko i nie mam co liczyc na szybki porod. Moje bole okreslili jako przepowiadajace. O 6 odeszly mi wody a przed 15 mielismy juz synka:tak: Och jak sie lekarz u ktorego dzien wczesniej bylam zdziwił, normalnie jakby ducha zobaczyl:-D

Takze glowa do gory - to przychodzi z nienacka:-D
 
Kochane. Ja chcialam Was tylko pocieszyc:tak: Jak bylam u lekarza na kontroli przed porodem to tez powiedzial ze szyjka wysoko, twarda, wszystko pozamykane i dziecko nie szykuje sie jeszcze do wyjscia. 2 godziny po wizycie poczulam pierwsze skorcze;-) Jak o 2 w nocy pojechalam do szpitala to ordynator potwierdzil ze wszystko jeszcze wysoko i nie mam co liczyc na szybki porod. Moje bole okreslili jako przepowiadajace. O 6 odeszly mi wody a przed 15 mielismy juz synka:tak: Och jak sie lekarz u ktorego dzien wczesniej bylam zdziwił, normalnie jakby ducha zobaczyl:-D

Takze glowa do gory - to przychodzi z nienacka:-D

No nareszcie jakieś pocieszenie ;-) Mam nadzieję, że mi tez sie tak uda zaskoczyć lekarza...
 
reklama
Potwierdzam ze przychodzi z zaskoczenia!!
Ja w sobote wogole nie czulam zebym miala zaczac rodzic. Bylam na spacerku , pozniej u tesciowej, pozniej u znajomych do 20:00 , o 22:00 poszlam spac a o 23:00 pierwsze bole. No w zyciu bym nie powiedziala ze to porod sie zaczal. Dopiero gdy bole stawaly sie silniejsze a ja nie moglam siedziec/lezec/chodzic/kucac/ nic to uwierzylam ze sie zaczelo i bylam ogromnie szczesliwa ze juz tylko chwilka dzieli mnie ze spotkaniem z moim najwiekszym skarbem.
Tak wiec kobietki trzymajcie sie dzielnie, juz niedlugo coraz blizej i wielki finał!!
 
Do góry