Monika jednak chora... tzn nasza pediatra usłyszała jakieś furczenia i dostałyśmy syrop... popatrzyłam na nazwę - nie mam...poszłam do apteki, kupiłam, przyniosłam do domu - oglądam i...szlag mnie omal nie trafił bo mam ten lek tylko pod inną nazwą... i 20zł pooooszłłłłłłooo :-/