Ja Ameli nie przekułam jak była mała - bo nie pdoba mi sie taka moda. Teraz boje sie bo to urwis wcielony, ze biegajac, bawiac sie z dzieicakami zaczepi gdzies - mimo nacisków tesciowej i szwagierki
, ze to dziewczynka i bedzie ladnie wygladac - czekam do 1 -2 klasy szkoły podstawowej - tak do I komuni.
Kolczyki ma juz - 2 komplety - dostała na Chrzesta (od mojej mamy) i na roczek (od mojej chrzesnej).
Ja miałam przekute w wieku 7 lat.
, ze to dziewczynka i bedzie ladnie wygladac - czekam do 1 -2 klasy szkoły podstawowej - tak do I komuni.Kolczyki ma juz - 2 komplety - dostała na Chrzesta (od mojej mamy) i na roczek (od mojej chrzesnej).
Ja miałam przekute w wieku 7 lat.
wiec nie zamierzam fundowac sobie takich przezyc jesli bede miala dziewczynke - poczekam az dziecko samo do tego dorosnie i pojdziemy do kosmetyczki wtedy
bo ja mimo chęci wciąż nie mam, a one - myślę - podzielą owe chęci;-) ale tak serio, to zmuszać nie będę oczywiście
- wątpliwa ozdoba jak dla mnie na owe czasy, wcale nie marzyły mi sie złote kolczyki (nie lubię zlota tego żółtego od zawsze), do tego pamiętam te katorgi przy rytualnym obracaniu kolczyków, przemywaniu spirytem - bleeeeeee;