reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

starania , dolki a co z partnerem?

Nie orientuje się ale wydaje mi się, że brak partnera nie skreśla Cię co do metody in vitro... zupełnie inaczej niż w przypadku rodziny zastępczej bo tu wymaga się pełniej rodziny ale w in vitro chyba nie jest to jakiś wymógł :)
 
reklama
niedzwiadek daj sobie z 2, 3 lata zanim zdecydujesz się na in vitro, może spotkasz fajnego faceta io stworzycie udaną rodzinkę, jeśli w tym czasie nie spotkasz wartościowego faceta wróć do swojego pomysłu :tak:
 
Witam ponownie
Szukanie partnera z mysla na stracie o nim jako o przyszłym ojcu mojego dziecka nie jest chyba najlepsza perspektywą :blink:.Mój ostatni na ojca sie nie nadawał,małżeństwo owszem ,ale dla niego na dzieci było za wczesnie..tak przynajmniej mówił mając 32 lata .A ja od 3 lat czuje ,że chce byc mamą,jest to coraz silniejsze pragnienie i czasem nawet smutno mi patrzeć na szczęśliwe mamy i maleństwa w wózkach.
Dziekuje za wsparcie.:-)
 
dziecko bez partnera..tokiepski pomysl..moze wydawac sie fajny dopoki nie bedziesz w ciazy nie dopadna cie przypadlosci ciazowe i nie urodzi sie dziecko i zaczna nieprzespane noce,,bedziesz padac z nog a kolo ciebie nie bedzie faceta ktory choc troche cie wyreczy, nie mowisc juz o tym ze dziecko po prostu potrzebuje ojca..to dla niego wzorzec i na nim tzez buduje swoja osobowosc...dobrze pisza dziewczyny...daj sobie spokoj z in vitro..ja jestem po dwoch udanych i wierz mi to nie bulka z maslem i samemu ciezko przez to przejsc....to juz lepiej poszukac dawce nasienia w naturze:-Dprzynajmniej bedziesz wiedziec z kim masz doczynienia i jakie gedny bedzie mialo twoje dziecko...nie to zart..naprawde masz jeszcze czas poczekaj na odpowiedniego faceta!
 
niedzwiadek ja jakoś nie miałam szczęścia do facetów, dziecko to wpadka miałam 34, i nie uważam że szukanie faceta z myślą o założeniu rodziny to coś złego, poszukaj jakiegoś domatora który chciałby mieć dziecko tacy też są na świecie i to naprawdę fajni facetci jak zostałam mamą i rozmawiam z niektórymi młodmi facetami mówi z entuzjazmem o tym że w planach ślub i dzieci, tylko sobie sprecyzuj jaki ma być i powodzenia :tak::tak::tak:
 
Dziewczyny dam rade:-).Wiem ,że nie będzie łatwo,ale myśle o tym już tak długo...To nie jest kaprys .Zdaje sobie sprawe z dolegliwości ,nieprzespanych nocy i całej reszty.
Moja najlepsza przyjaciólka jest samotna matka z wyboru.Rozstała się z ojcem swojego syna kiedy mały miał 2 miesiace.Radzi sobie doskonale ,teraz chłopiec ma 9 lat i jest wspaniałym dzieckiem .Znam co od urodzenia.Jest dla mnie jak chrzesniak.Coprawda moja przyjaciółka czasem troszke narzeka ,aczkolwiek nigdy nie żałowała swojej decyzji o wychowywaniu małego samej.
Być może kiedys znajde tego ksiecia z bajki którego pokocham i któremu urodze całą gromatke brzdąców ,ale wiem że z wiekiem będzie mi trudniej zajść w ciąże i wiąże się to z komplikacjami.
Tak ,wiem że zazwyczaj dzieje sie dokładnie na odwrót...Najpierw facet ,potem dzicia ...ale czasem nie jest tak jak bysmy tego chciały.I jeśli jest mozliwośc bym nie musiała tego księcia szukać na sile bo czas ucieka to chciałabym skorzystać .
 
niedzwiadek proszę nie osłabiaj mnie masz 29 lat a nie 49 :-D:-D:-D:-D:-D:-D dużo kobiet w Polsce rodzi po 30 i jeszcze masz szansę na normalną rodzinę! Dla dziecka to zawsze obciażenie wychowywać się bez ojca, ja jestem przerażona jak to będzie kiedy mój zacznie kumać że nie ma taty co ja mu powiem? :confused2:
 
Witam, problem męczy mnie od dawna. Jestem 6 lat po ślubie, mamy z mężem cudowną pięcioletnią córeczkę, jest już bardzo samodzielna a ja odczuwam ogromną potrzebę posiadania drugiego dziecka nie tylko dla siebie ale także po to że nie chce aby moja córeczka była jedynaczką. Przed ślubem mąż mówił że chce mieć co najmniej czwórkę dzieci, gdy urodziła się Majeczka ja jeszcze studiowałam powiedział żebym wytrzymała jeszcze chociaż dwa lata żeby znalazł porządną pracę. Po 2 latach powiedział, ze będziemy mieli dziecko jak skończe studia było mi przykro ale się temu podporządkowałam,obroniłam się w tamtym roku, skończyłam specyficzny kierunek studiów i ciężko mi jest teraz znaleźć prace tym bardziej że mąż znalazł dobrą ale wraca późno do domu wyrzuca mi ze nie potrafie sobie znaleźć pracy takiej żebym zdążyła odebrać dziecko z przedszkola bo on nie będzie wcześniej kończył, a jak znów wspomniałam o dziecku to usłyszałam, że jak mu przyniose normalną umowę o pracę a nie na zlecenie to mogę sobie mieć nastęne dziecko. Załamałam się cały czas chce mi się płakać, a czas leci chyba już nie będziemy mieli więcej dzieci a ja nie wiem co mam robić.:(Co o tym sądzicie czy to normalne?
 
Normalne. Ja się nie dziwię, że Twój mąż nie chce dziecka, najpewniej boi się o to, czy dacie sobie radę z kolejnym ;-)
 
reklama
Rozumiem cię, że chcesz mieć drugie dziecko, że nie chcesz, aby twoja córka była sama. Ja mam jedną córkę i też kiedyś chciałabym mieć drugie dziecko.
Ale jestem też w stanie zrozumieć twojego męża. Teraz to on was utrzymuje, a co by było jakby mu się coś stało, ty bez pracy nie jesteś w stanie utrzymać siebie i dwójki dzieci. My pomimo że mamy obydwoje pracę, to jednak bez odpowiedniego zabezpieczenia finansowego nie zdecydujemy się na drugie dziecko.
Z dwójką dzieci będzie ci też trudniej znaleźć pracę. Wszystko zależy od tego ile masz lat, ile czasu jeszcze możesz czekać na drugie dziecko i jakie masz szanse na znalezienie pracy.

Oczywiście twój mąż nie może się zachowywać też tak, że skoro to on zarabia to wszystkim rządzi, powinien liczyć się z twoim zdaniem i cię wspierać.
 
Do góry