reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wada letalna mojej córeczki....

@Destino tak zrobię :) sama się tego wszystkiego uczę razem z Tosią :)


Wczoraj, jak Tośka była taka żywiołowa, gadała, machala łapkami, nóżkami na wszystkie strony.... Uśmiechala się, cieszyła na widok misia. Reagowała na nasze buziaki, łaskotki....
Tak mi się powiedziało do taty Tosi, bez zastanowienia "no nie chce mi się wierzyć, że to dziecko ma umrzeć".

Czasami mam takie chwile refleksji myślę o tym. Wtedy ściska mi żołądek a oczy wypełniają się łzami. Tak jak w tej chwili....
TERAZ jak dzieje się tyle dobrego, Mała robi takie postępy, taka myśl boli niemal fizycznie - choć tylko przez sekundę jest w głowie....
Żyjemy teraz bardziej swobodnie, niż przez pierwsze 6miesiecy. Żyjemy tym co jest tu i teraz. Potrafimy się śmiać, cieszyć, wyglupiać. Z nią i czasem też z niej ;) :)

Jednak nie da się nie myśleć o TYM wszystkim.
Każdego dnia, boję się, że coś się stanie.

Chociaż już wydaje mi się to niemożliwe. Nie wierzę w to co nam wtedy powiedzieli. Nie chcę w to wierzyć....

Po całej tej akcji ze zrzutką.... Zobaczyłam tyle poruszonych osób i ich dobre serca. Przeczytałam piękne wiadomości i opisy od obcych osób. Dostaliśmy takie wsparcie.

Wszystkie jesteście wspaniałe. [emoji173]

Chce każdego dnia budzić się obok tego małego śmieszka. Chcę bujać ją w huśtawce. Chcę robić nowe zdjęcia i chwalić się Wam tutaj. Widzę każdy najdrobniejszy postęp, który raduje serce jakby zdobyła mistrzostwo świata. Jest moją Mistrzynią w pokonywaniu trudności i mistrzynią w roztapianiu ludzkich serc. Chcę, pragnę i marzę żeby rosła i się rozwijała. Żeby zawsze z nami była.
A może czas zacząć wierzyć w to, ze to złe nie nastąpi? Sama pisałaś, że nie natrafilas na opis identycznego schorzenia jakie ma Tosia....Jej przypadek jest nieznany, wyjątkowy...Tosia jest wyjątkowa. Lekarze sami nie potrafią powiedzieć jaka będzie jej przyszłość. Sądzę, że Tosia może ich, nas wszystkich bardzo pozytywnie zaskoczyć. Wiem, że tyle miesięcy życia w strachu nauczyło Cię bać się codziennie codzienności. Życzę Ci i naszej Małej Bohaterce żeby żyła długie lata w zdrowiu
 
reklama
@Itsaris Kochanie, ta zdradliwa mysl o smierci chyba juz zawsze bedzie zagladac Ci przez ramie. Poki jednak sie da zyjcie pelna piersia. Wlasnie tak jak teraz to robicie [emoji1]

Male pytanko; czyzby Tosia byla u fryzjera?
 
@Itsaris - a wiesz, że ja się łapię na tym, że i o swoich dzieciach myślę, a co jak ich zabraknie? Przecież to się zawsze może stać... Wymknęliście się sztywnym ramom medycyny. Tosienka walczy jak może. Wierzę, że przed Wami długa historia. Jesteście niesamowici w tym wszystkim.

A z tymi aparacikami, to wielka szkoda, że tak wyszło :( Oby w przyszłym tygodniu już były.
 
Tosi jaśnieją włosy, słabo rosną na górze i na zdjęciu rzeczywiscie wygląda jakby była po fryzjerze hehe a w ogóle to jakby jej delikatnie w rudy wpadaly

Nie da się nie myśleć o najgorszym. Zawsze to gdzieś będzie.....
Najgorsze jest to, że nie mamy jak z tym walczyć. Nie wiemy z czym tak naprawdę. Z wadą w chromosomach?

Czasami jak tak popatrzę na to wszystko z boku, nie chce mi się w to wierzyć. Jakby nadal część mnie nie wierzyła w te chorobę i diagnozę.
 
Podczytuje. Płacze i cieszę się gdy opisujesz Wasze sukcesy. Dorzuciłam cegiełkę od siebie. Dzielne dziewczyny z Was ❤️❤️
 
@Marciątko w przyszłym tygodniu mamy kontrole. Do tej pory było wszystko dobrze. Dostaje lek i powinno być na razie ok.

W piątek mamy ortopede (jak znowu nie odwołają).
I za tydzień też kontrole główki - to chyba najważniejsza wizyta będzie....
 
Tosia ma 7 miesięcy, to co miało być najgorsze się nie wydarzyło więc należy przestać o tym myśleć i cieszyć się z postępów. A te widać na zdjęciach, że Tosia jest zdecydowanie bardziej tu niż tam. Super że huśtawka jedzie już nie mogę się doczekać jej reakcji.
 
reklama
Do góry