reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zachcianki w czasie ciaży

reklama
Ja również niemięsna się zrobiłam- zapach gotowanego lub smażonego mięsa..brrrrrr- na samą myśl już mnie muli...:sorry2:
Ja pochłaniam praktycznie same nabiały, owoce i warzywa. Słodycze staram się ograniczać, startowałam z 68 kg (172 wzrostu), 2 kg przybyły, a teraz 1 ubył i tak mogłoby już pozostać- 1 kg na miesiąc ;-) Uwielbiam zupki, mogę je jeść codziennie, bylebym nie musiała ich gotować... bo wywar mięsny zamieniłam na kostkę rosołową :-D
 
Dzisiaj sie zważyłam. przytyłam 5,5 kg!!!!!

Przed miaam 51 teraz 56,5!!!!!!! paranoja jakaś..

A wczoraj wieczorem pochłonełam 12 kanapek...:dry::dry::dry::dry::dry: 8 z pomidorem i 4 z dżemem aaaa i sory jeszcze jedna z szynką i salatą o 0:00 :-D:-D:-D a potemsie dziwic ze w ciagu miesiaca tyje 5 kg:no:
 
medeuska jak się ma małą wagę z mniejszej wagi to często dużo się tyje, organizm domaga się zapasów ;-).
Ja tak miałam w pierwszej ciąży :baffled:. Miałam tylko przerwę, kiedy miałam problemy w II trymestrze z układem pokarmowym bo wtedy sporo schudłam, no ale nic jeść nie mogłam bo zaraz brzuch okropnie bolał.
Jak zaczęło być lepiej to od razu zaczęłam nadrabiać po 2kg w tydzień :baffled:.

A teraz zastartowałam z 69,7kg (w 6tc) a dziś rano miałam 66,9kg.

To i tak kilka kg więcej niż w tym samym czasie w pierwszej ciąży.
 
Ja teraz w 11tc ważę 54kg (170cm wzrostu), wcześniej, przed ciążą ważyłam 57,5kg. Jem od samego początku dosłownie 2 razy więcej i wiem, że powinnam przytyć bo to za mało, ale efektów nie widać :-(
 
Paula znaczy, że Ci się mocno przemiana materii podwyższyła :cool2:. Rzeczywiście jesteś chudziutka. Ale myślę, że jak się nie głodzisz to organizm wie co robi :blink:.
 
no no. fajnie Wam z tymi wagami. przyznaję :) ja mało przytyłam, ale za to mam oooogromne zapasy ;-)

a top trendy i najlepszy sposób na obiad to zupa typu "warzywna". ale... domowej roboty..

ups. kolega właśnie je tuńczyka podgrzewanego ....:baffled::baffled::baffled:
 
kurcze a ja nie mam zadnych zachciewajek:dry:. poczatkowo jak mnie mocniej mdlilo to jadlam bardzo czesto i cokolwiek byle tylko te mdlosci przeszly;-) a teraz to od miesa odzuca mnie calkowicie (w ostatecznosci zjem parowke albo pasztet). inne rzeczy tez jem niechetnie tzn ugryze kawalek i juz nie mam ochoty na wiecej.

najlepsze chyba sa owoce. i te truskwaki ...:-)
 
reklama
Oj tak, owoce! Dziś od jakiejś godziny mam chcice na coś tak słodkiego, żeby podchodziło pod kwaśne, ale nic takiego w pobliżu nie ma :-( Do tego bierze mnie jakieś choróbsko, kaszel nie daje mi żyć. :no2:
 
Do góry