reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czego nie wolno w ciąży

reklama
Podnoszenie wyoko rąk ponieważ prowadzi to do napinnia się mavicy i skurczów co moze prowadzić do poronienia,odklejenia się łożyska itp.
Kota należy unikać najbardziej jeśli wyvchodzi na dwór, bo wtedy ma więcej zarazków itp.
Nie można jeść wędzonych ryb czy mięs mogą posiadać toskoplazmoze i listerię, oraz wędlin dojrzewających i serów dojrzewających.
Oczywiscie nie można uprawiać sportów wysiłkowych, takie dla kobiet w ciąży są ok.Jazda na rowerze jest przeciwwskazana.
Kawa i herbata z umiarem
jak cos sobie przypomnę yo dopisze
 
Witajcie :-) Przepraszam że się wtrącę, ale tak sobie Was podczytałam przypadkowo, a że mam już to za sobą ( rodziłam w grudniu ), stwierdziłam, że może będę mogła coś doradzić :tak:
Jeśli chodzi o farbowanie włosów, to jest zabronione do 12 tygodnia. Później bezproblemowo :tak: Ja 2 razy w ciąży robiłam baleyage, i to w blondach :-D
Pod koniec II trymestru zaczęłam mieć taką chcicę na Colę, że mogłam pić ją litrami :zawstydzona/y::sorry2:
No i na kompie siedziałam dużo za dużo :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
A mój synek urodził się zdrowiutki, duży i dla mnie najwspanialszy :-D
Powodzenia! :tak:
 
Powim szczerze że w pierwszej ciąży jadłam wszystko,szczególnie ogromne ilości truskawek,które podobno powinno sie spożywac w ograniczonych ilościach ze zwględu na ryzyko alergii u dziecka,teraz też jej to na co mam ochotę
 
Siema mamuski :-D

Znalazlam Wam kilka bardzo glupich zabobonow ciazowych. Mam nadzieje, ze poprawi Wam to humory:-D:-):-D

-Nie wolno nic smażyć w ciąży bo tam, gdzie tłuszcz kapnie, to dziecko bedzie miało znamię.
-Nie wolno przechodzić pod kablami, bo się pępowina owinie.
-Nie wolno obcinać włosów, bo dziecko będzie glupie.
-Nie wolno patrzeć na krwawe rzeczy lub jakies kalectwo bo się mozna zapatrzeć.
-Nie jeść kiszonych ogórkow bo mleko (to z piersi) skwaśnieje.
-Nie chodzić po słońcu, bo się zsiądzie.
-Nie wolno współżyć 2 miesiące przed rozwiązaniem, bo dziecku będą ropiały oczka.
-Nie wolno podnosić rąk do góry, bo się pępowina owinie dookoła szyi.
-Nie można siedzieć z założoną nogą na nogę, bo zmiażdżysz dziecku główkę.
-Nie patrz na księżyc, bo dziecko będzie łyse.
-Nie patrz na słońce, bo dziecko będzie się zanosiło płaczem.
-Nie patrz przez wizjer w drzwiach lub przez inną dziurkę, bo dziecko będzie zezowate.
-Nie patrz na nikogo brzydkiego, bo dziecko bedzie podobne.
-Nie noś nic na szyji, bo dziecko okręci się pępowiną.
-Nie depiluj się, bo dziecko urodzi się łyse.
-Podczas zmywania naczyń lub prania przyszła matka nie może sobie zachlapać brzucha, bo dziecko będzie pijakiem.
-Jeżeli kobieta w ciąży się czegoś przestraszy i dotknie w tym momencie swojego brzucha, to dziecko będzie miało myszkę (znamię).

A teraz absolutny hardcore:
-Nie wolno przechodzić w ciąży przez kałuże, bo dziecko będzie miało wodołowie.





Ale się uśmiałam:-D
 
jeśli chodzi o truskawki i pokarmy mogące spowodować alergię to w ciąży można je jeść, za to już po porodzie i podczas karmienia piersią, nie.

a jeśli chodzi o rower, to w sumie pierwsze trzy miesiące są niezbyt bezpieczne, ale potem, czemu, nie? Moja mama z całą naszą czwórką jeździła na rowerze do pracy. Ze mną nawet pojechała do porodu:-D
 
No bo wiecie mam taka ochotę pojeździć na rowerze bo ja z miasta a tu warunków nie mam bo nie ma roweru za to jak pojadę do rodzinki na Wielkanoc to bym chciała sobie troszkę pojeździć...A ja będę mieć 10 tydzień wtedy.To jak myślicie??Mogę??
 
reklama
Ja może dziś spróbuję porowerkować :-) mężowi dam psinkę na smyczy, żeby mnie nie pociągnęła. Myślę, że takie 10 km nie zaszkodzi... ja strasznie ten rowerek przeżywam, bo cały sezon każdy " w siodle rowerowym" spędzam...
 
Do góry