reklama
monika~
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2011
- Postów
- 710
moj od 3 dni zada cyca co 2 godz..w nocy nie pomoze dawac smoczka, nawet przez niepachnacego mlekiem malza.. jest placz i tylko cycek.. tyle ze nie doi tego cycka jak glodny tylko zje tak srednio duzo a potem ciumka i wtula sie we mnie, wiec to chyab nie glod tylko kurde znow jakis skok czy krzyzys czy inne pieronstwo..no i za calego swojego zycia maly poszedl najwczesniej na nocny se ok 22.. nawet jak zasnie wczesniej to i tak na chwile, moze na godzine i sie budzi, wiec zostalo chyba czekanie az sam sie zacznie przestawiac , bo moje metody zawodza:/
Hm... tak sobie czytam z tym usypianiem i u nas to jest tak, ze ja doskonale wiem ze malemu nic nie jest, nic mu nie przeszkadza, jest zmeczony, a wola cycka nie z glodu, tylko chce pociumkac chwile i sie uspic. O dziwo w nocy (w sumie nad ranem ) jak go karmie, to podje z jednego cyca, puszcza i dalej spi ze 3h, coprawda w naszym wyrku, ale jest grzecznie i cicho. Zasadniczo w nocy to od poczatku praktycznie jakby dziecka nie bylo.
No i zmierzam do sedna... Jak widze ze jest spiacy, to staram sie go do lozeczka wsadzic i tu pojawia sie problem. Od razu maly robi wystraszone oczy, usta w podkowke i za chwile w ryk. I ten ryk jest tak rozpaczliwy, ze chociaz czasem probuje dluzej go przetrzymac to..., no nie mam w koncu serca... Jak juz terroryste wyciagam z wiezienia, to jeszcze tak pochlipuje zalosnie dluzszy czas...
Aaa wieczorem jak zasypial (jeszcze do niedawna sam), to puszczalam mu po kapieli i karmieniu pozytywke i projektor na sufit, w tej chwili na sam dzwiek pozytywki miny takie strzela, ze nie jest to dla niego znak na spanie tylko zwyczajnie na panike i branie mnie na litosc... I tak sobie w ogole mysle ze chyba jeszcze nie jego pora na ten rodzaj samodzielnosci...
Z Kaya mialam podobnie, ze musial nadejsc moment, ze zaliczala kolejne etapy bez problemu, tylko w swoim czasie i nie mozna bylo tego robic na sile... Fakt ze czasem musialam sie do tego wlasciwego momentu troche przemeczyc, ale jak przyszedl czas to wszystko przychodzilo bez nerwow i stresu dla nas obu...
No fakt ze z samodzielnym zasypianiem trzeba duzo konsekwencji, zdecydowanie pomaga wprowadzenie rytualu, ale trzeba sobie tez uswiadomic ze sa dzieci, ktore po prostu maja trudnosci z zasypianiem wogole a sa tez takie ktore sasypiaja gdzie siedza jak tylko poczuja taka potrzebe (moje takie nie sa:-() i chyba trzeba to zaakceptowac.
Ale oczywiscie nie mozna poddawac sie calkowicie, tylko probowac co jakis czas, jak widac ze nie idzie, to sobie odpuscic (dla wlasnej psychy) i sprobowac za tydzien, miesiac... W koncu sie uda na pewno
I tym optymistycznym akcentem koncze swoj nocny belkot
No i zmierzam do sedna... Jak widze ze jest spiacy, to staram sie go do lozeczka wsadzic i tu pojawia sie problem. Od razu maly robi wystraszone oczy, usta w podkowke i za chwile w ryk. I ten ryk jest tak rozpaczliwy, ze chociaz czasem probuje dluzej go przetrzymac to..., no nie mam w koncu serca... Jak juz terroryste wyciagam z wiezienia, to jeszcze tak pochlipuje zalosnie dluzszy czas...
Aaa wieczorem jak zasypial (jeszcze do niedawna sam), to puszczalam mu po kapieli i karmieniu pozytywke i projektor na sufit, w tej chwili na sam dzwiek pozytywki miny takie strzela, ze nie jest to dla niego znak na spanie tylko zwyczajnie na panike i branie mnie na litosc... I tak sobie w ogole mysle ze chyba jeszcze nie jego pora na ten rodzaj samodzielnosci...
Z Kaya mialam podobnie, ze musial nadejsc moment, ze zaliczala kolejne etapy bez problemu, tylko w swoim czasie i nie mozna bylo tego robic na sile... Fakt ze czasem musialam sie do tego wlasciwego momentu troche przemeczyc, ale jak przyszedl czas to wszystko przychodzilo bez nerwow i stresu dla nas obu...
No fakt ze z samodzielnym zasypianiem trzeba duzo konsekwencji, zdecydowanie pomaga wprowadzenie rytualu, ale trzeba sobie tez uswiadomic ze sa dzieci, ktore po prostu maja trudnosci z zasypianiem wogole a sa tez takie ktore sasypiaja gdzie siedza jak tylko poczuja taka potrzebe (moje takie nie sa:-() i chyba trzeba to zaakceptowac.
Ale oczywiscie nie mozna poddawac sie calkowicie, tylko probowac co jakis czas, jak widac ze nie idzie, to sobie odpuscic (dla wlasnej psychy) i sprobowac za tydzien, miesiac... W koncu sie uda na pewno
jewcia33
Fanka BB :)
pryzybella myślę że masz rację. U mnie podobna sytuacja jak u Ciebie i moniki z zasypianiem. Ja się naczytam jak nie które dzieciaczki same piękne zasypiają w łóżeczku i później na siłę , bo też tak chcę a prawda jest taka że każde dziecko jest inne i nie wszystkie będą spać tak jak my chcemy i trzeba się uzbroić w cierpliwość i poczekać na właściwy moment.
kasiadz
Fanka BB :)
moja Tośka dzisiaj śpi z bluzką przy nosie którą nosiłam cały dzień
elifit
Moderatorka
mój też co 2,5h pobudka w nocy ehh
dziś aż po południu musiałam odespać. Ale co najważniejsze spowrotem zasypia sam w łóżeczku, na projektor patrzy, pozytywka go ulula i śpi
)
monika~
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2011
- Postów
- 710
moj bez smoka nie zasnie , problem jest gdy ten smok wypada bo sie nerwowo wygina... musialam dac smoka bo strasznie kciuk ssal, a gdyby mogl to nawet 2 by wsadzil na raz do paszczy.Wogole to on caly czas od urodzenie ma silna potrzebe ssania. Dziwi mnie to ,ze w ciagu dnia gdy chce mu sie spac to zasypia gdzie popadnie, nawet smoka nie chce, a noc to czasami jak wczoraj - wykapany, najedzony w lozeczku - spi juz o 21..pobudka z rykiem o 22 i tak probowal zasnac przysypiajac i ryczac az do 1.. a placz taki straszliwy,ze tak jak u pryzybeli, jak go wzielam na cycka to jeszcze mi sliptal przy cycku
tyle ze z tym lozeczkiem to mu sie odwidzialo tak z kilka tyg temu, on nie spi z nami wiec nie moze ryczec o to, wiec co?
sprobuje metody z pieluszka tetrowa, bede podstawiala pod cycka przy karmieniu a na noc dam mu blisko.. boje sie tylko ze on taka macha raczkami ,ze moze sobie ja do buzi przyciagnac i sie przydusiac , bo juz raz mi tak zrobil z mieciutka zabawka-szmatka, dobrze ze mialam nosa i zagladlam..
probowalam robic metode z czekaniem coraz dluzszym zanim tam pojde,ale jego placz byl taki ,ze az sie zanosil, zaczal kaszlec i wogole - skapitulowalam
teraz pieron maly odsypia i pewnie wstanie najwczesniej w poludnie
sprobuje metody z pieluszka tetrowa, bede podstawiala pod cycka przy karmieniu a na noc dam mu blisko.. boje sie tylko ze on taka macha raczkami ,ze moze sobie ja do buzi przyciagnac i sie przydusiac , bo juz raz mi tak zrobil z mieciutka zabawka-szmatka, dobrze ze mialam nosa i zagladlam..
probowalam robic metode z czekaniem coraz dluzszym zanim tam pojde,ale jego placz byl taki ,ze az sie zanosil, zaczal kaszlec i wogole - skapitulowalam
teraz pieron maly odsypia i pewnie wstanie najwczesniej w poludnie
Justyś1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2011
- Postów
- 689
U Nas od niedawna takie problemy ze spaniem, wcześniej spał w kołysce a ona stała przy łóżku więc tylko rękę wyciągałam i wkładałam smoka a teraz przenieśliśmy go do wiekszego wyra a to stoi koło ściany więc muszę wstawać dziś wstawałam około 7 razy do niego to smok to jedzenie no i o 4tej dałam za wygraną i wziełam go do siebie i spaliśmy do 8smej. Kołyska jest już na styk jak rozłoży łapki to wystają mu przez szczeble, chyba zrobie tak jak Asia mówiła i przysunę łóżeczko na noc koło łóżka... nie wiem , nie wiem , nie wiem
Najgorszy jest ten smok!!!! To przez niego najczęściej się budzi i wybudza






elifit
Moderatorka
to u nas dziś pobudka co 1-2h, ehh mój jak sie wybudza to od razu jak u moniki kciuk w dłoń. Tyle że cwaniak dostanie cyca i śpi dalej a ja jestem rozbita cały dzień.. nie wiem coś mu sie poprzestawiało, przecież potrafił przesypiać 7h jednym ciągiem 
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 3 tys
K
- Odpowiedzi
- 84
- Wyświetleń
- 15 tys
K
- Odpowiedzi
- 114
- Wyświetleń
- 20 tys
1
- Odpowiedzi
- 21 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 135 tys
Podziel się: