reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Postępy naszych dzieci :D

No mój brzdac tez raczki wyciaga ale nie do wszystkich:-D. Nózki są na porządku dziennym brane do buzi nawet ja ma skarpetki to łapie je i do buzi:laugh2:. Oczywiście czekamy na ząbki cały czas i już by mogły wyjść bo mały jest tak marudny ze szok wpycha wszystko do buzi a przy tym czasami az zwymoituje:-(. Leniuszek sie troszke zrobil bo nie chce gaworzyc tylko rano cos niecos "pogada" ale ogolnie rzecz biorac chowa sie dobrze. Pozdrawiam serdecznie:happy: Ps. Zdjecie pt "moje nóżki sa pyyyyycha"
 

Załączniki

  • Zdjęcie0169.jpg
    Zdjęcie0169.jpg
    22 KB · Wyświetleń: 23
reklama
Gdy przeczytalam wypowiedz Violi to mi troszke ulzylo bo moj synek tez nie przewraca sie jeszcze z pleckow na brzuszek ani odwrotnie, tylko na boczki i stopek do buziaka tez jeszcze nie wklada :confused:

Nie martw sie elinko, każde dziecko rozwija się własnym tempem. Julcia to samo -na razie kula się na boczki jak zaciekawiona czymś jest. Polubiła za to mycie pleków w wanience na siedząco, a jak leży to trzyma rączką brzeg wanienki :-)
 
Witajcie!!!
Spieszę pochwalić się, ze moja kruszynka od dziś przewraca się sama z pleców na brzuszek!!! :-D:-D:-D Rewelacyjnie jej to wychodzi, nawet rączka nie sprawia problemów, a jak jej się uda, cieszy się, rozglada wszędzie, a potem... wkurza, bo dalej nie potrafi (znaczy wstać i pójść ;-):-D)
Nóżki jeszcze daleko od buzi. Za to piszczenie trenuje prawie codziennie. Albo gadanie - zależy jak jej się chce.
 
Hej,
Tak sobie czytam forum od pewnego czasu, wiec moze teraz sama napisze :)
Do osiagniec kluseczki (jakos to slowo najbardziej oddaje jej fizjonomie) mozna zaliczyc:
- przewracanie z brzuszka na plecki (na brzuszek jeszcze niezbyt)
- jedzenie lyzeczka (fotel i wszystko dookola jedza takze)
- radosc z przebywania na basenie, nawet nurkowanie juz nie jest powodem do marudzenia
- siedzenie bez podparcia, opierajac sie na wlasnych lapkach. oczywiscie do momentu kiedy cos innego jej nie zainteresuje, wtedy zapomina ze miala siedziec i jest spektakularne bam
- smianie sie glosno - piski slychac w calym domu, najbardziej lubi swoj widok w lustrze - maly narcyz mi rosnie
Co do brania stopek do buzi, to jakos jeszcze nie wykazuje zainteresowania. Czasem jak siedzi to sie popatrzy bardzo zdziwiona ze cos takiego ma i tyle... Zebow jeszcze nie widac, ale mam nadzieje ze niedlugo beda, bo teraz jak ktos sie przejdzie z nia po domu, to druga osoba musi isc za nimi ze sciereczka i czyscic podloge :) W przyszlym tygodniu sprobujemy wprowadzic niekapek i zobaczymy jak zareaguje na takie cudo.
 
to i ja pochwale sie postepami mojego łobuza:
-za raczki siada(ale jeszcze trzeba go podpierac)w krzeselku do karmienia z oparciem siedzi bez gibania
-katurla sie po podlodze
-je bez brudzenia(taki pazerny na jedzonko ze nic niewypluwa)
-sam trzyma butle jak pije
-pelza po podlodze za pomoca nog i glowy(caly pokoj potrafi tak przemierzyc:-D)
-jak bylismy na badaniu neurologicznym to lekarka go zlapala za rence zeby usiadl a poten stanol na nogach, tak mu sie to spodobalo ze teraz pierwsze co robi po podaniu rak staje na nogi a jak mu niepozwalam to sie wscieka i wrzeszczy
- a i jeszcze przemiezanie pokoju przy pomocy tylka, lezy na plecach podnosi dupke i nia zazuca w inne miejsce smiesznie to wyglada:-D
chwili niewytrzyma w jednum miejscu powsinoga maly:-D

no i gugla piszczy i brechta w glos, ale za to jak jakis inny maluszek zaczyna piszczec to o placze, boi sie innych dzieci(mniejszych)
 
No i przyszedł czas, że i moje dziecię poczyniło postępy:-)
Już Wam opisuję co zrobił. Zostawiłam go w pokoju na maciena podłodze gdzi się zawsze bawi , gada i kula z boku na bok. Ja robiłam w tym czasie obiad w kuchni. Wszystko było dobrze do czasu kiedy słyszałam gadanie i szeleszcze nie matowych zabawek. Na chwilę to wszystko zamilkło, a po paru minutach słyszę jęczenie i marudzenie. Idę więc sprawdzić co się stało, a tam mata leży sobie grzecznie jak leżała, a Kacper woła o ratunek spod łózka. Sturlał się z maty na podłogę (ok.1m) pod łóżko i tak sobie leżał na brzuchu i wołał mnie, żebym mu pomogła się wydostać:szok::-D.
Od tej pory zmienił nam się też rytuał zasypiania. Najpierw musi się nagadać i naturlać na dużym łóżku, żeby później pójść grzecznie spać do swojego. Ale nie jest źle, bo zasypia ok.21.00
 
Hania stoi juz na czworakach i próbuje raczkować co prawda z różnym skutkiem, śmieszni to wygląda bo tak się kołysze do przodu i do tyłu nawet kilka dzisiąt sekund potem rzuca się przed siebie aby dostać zabawkę, do której nie może dosięgnąć.no i po kilku takich żabich skoczkach udaje się złapać ulubioną zabawkę:)
 
Zuzka turla się po zabawkę jeśli położę poza Jej zasięgiem;-), gada za pięciu:tak:, nogi coraz bliżej buzi lądują, a dziś jak leżała w wózku a my powieszałyśmy pranie i nie widziała mojej mamy nagle sama się wyprostowała i
usiadła:szok:. Uwielbia siedzieć i za nic nie chce się położyć w wózku:no:, poprostu musi wszystko widzieć.
No i mamy taką zabawkę po tusi, krowa w aucie jak nadusi się na początek autka który wygląda jak nosek to śmiesznie ryczy to autko i ona uwielbia sama uderzać tą częścią i włączać to autko.
 
reklama
Mój maluch największe postępy poczynił w tzw. mówieniu:-D śpiewa, piszczy, czasem do głosu nie da dojść człowiekowi:-) No i w końcu stópki poszły w ruch a raczej w dłoń ale do buzi jeszcze daleka droga... i chęci raczkowanie tez ani widu ani słychu...
A i ślicznie zajada łyżeczką, prawie się nie brudzi:-)
 
Do góry