Męskie spojrzenie na kobiece ciało

Męskie spojrzenie na kobiece ciało

My, kobiety żyjemy pod presją, jaką wywierają na nas media i otoczenie. Dążymy do doskonałości, którą jawi się nam jako bycie piękną, szczupłą i – co oczywiste – młodą.  Myślimy, że o takich kobietach marzą mężczyźni. Tymczasem według badań naukowych, nasz punkt widzenia bynajmniej nie jest tożsamy z męskim. Odrobinę większa waga, będąca ulubionym naszym tematem rozmów i powodem narzekań (wiadomo, zbyt duże czy grube ciało), naszym partnerom życiowym zdecydowanie nie przeszkadza. Nie spekulujmy „czy oby na pewno mu się jeszcze podobam?” – po prostu pracujmy nad ... osobistym czarem.

A teraz poznajmy fakty – co naprawdę płeć brzydsza o naszych ciałach myśli.

Steve Martin, komik, mawia „Gdybym był kobietą, cały dzień siedziałbym w słońcu i bawił się swoimi piersiami”. To może i mało dojrzałe podejście, ale to, co dla kobiet jest zwykłe, facetów fascynuje. Czy nosisz ledwo miseczkę A czy też mawiasz, że trudno o namioty na Twoje piersi, taki biust, jaki masz, jest przez nich uwielbiany. Nasi Panowie kochają nas za wiele rzeczy i wygląd nie jest tutaj na czele tej listy. Słowa ‘”miłość jest ślepa „ naukowo wyjaśnia kolejny mężczyzna, terapeuta David Wilchfort „Mężczyzna widzi swoją partnerkę najczęściej inaczej, niż ludzie z zewnątrz. Często, będąc w długoletnim związku, nie zauważa się już zmarszczek drugiej osoby. Albo figury. Wrażenia zmysłowe są subiektywne.”  

Mężczyźni chętnie rzucają komplementy… jeżeli trafiają one na podatny grunt. Zamiast dociekać: „Naprawdę, ładnie mi?”, „ Oj mówisz to, żebym się poczuła lepiej, ale wcale tak nie myślisz”, „ Powiedziałeś to dla świętego spokoju” - przyjmuj komplementy radośnie, ze szczerym „dziękuję”. Skoro nie narzeka, że mogłabyś coś zmienić, podobasz się mu - uwierz w to, bo Twoja pewność siebie w byciu kobiecą jest o wiele ważniejsza, niźli faktyczny stan fałdek czy zmarszczek .

reklama

O swoim podejściu do zmian w ciele swojej kobiety, opowiedział mi Michał (41 l.):

Zmiany w ciele mojej kobiety? Faktycznie, trochę się w ciągu tych 15 lat zmieniła. Na szczęście to, co mnie kiedyś zachwyciło, tj. fajna pupa i długie nogi - zostało. Jest trochę mniej wcięta w talii i to mi trochę przeszkadza. Ma trochę większy brzuch (dzieci), ale to kompletnie nie ma dla mnie znaczenia. Ma trochę większy biust i to jest fajne, może trochę mniej jędrny - dla mnie to żaden problem. Pewnie ma jakieś zmarszczki na twarzy, ale w sumie nie jestem pewien, bo KOMPLETNIE mi to jest obojętne.

Sto razy ważniejsza jest pogoda ducha, otwartość na nowe rzeczy, brak tego zrzędzenia/narzekania. Brzmi banalnie, ale to jakby oczywiste - ważniejsze jest przy byciu z kimś przez LATA czy wprowadza miłą atmosferę, czy jest nieprzyjemny, choć piękny jak sklepowy manekin. I jeszcze jedno - mężczyźni słabo rozróżniają kolory, za to widzą świat znacznie bardziej trójwymiarowo. Czyli drogie panie, uważajcie przy malowaniu sobie twarzy - to, co dobrze wygląda z przodu traci efekt, gdy patrzy się na twarz jako na bryłę, w tym również pod różnymi kątami. Zalecam umiar:), na szczęście moja kobieta go stosuje.

Ponieważ zawsze będziemy chciały wyglądać bardziej atrakcyjnie niż w danej chwili, postanowiłam przedstawić jeszcze jeden męski punkt widzenia. Bradley Bayou – projektant i stylista mody, a przede wszystkim mężczyzna, podpowiada, że „nauka dowiodła istnienia pewnej ewolucyjnej cechy determinującej sexowny wygląd: symetrii”. I tutaj nie ma znaczenia, czy nosimy ubrania w rozmiarze M, czy też nieco większym.  Wybierając właściwe fasony ubrań możemy poprawić to, co naturze się nie udało. Bradley wykorzystał badania pomiarów porównawczych ciał kobiecych zwane antropometrią. Uzyskane wyniki przedstawił w klasyfikacji figur damskich – nie ośmiu, nawet nie dwunastu, ale czterdziestu ośmiu. W ten sposób każda kobieta, mierząc jedynie swoje ciało, odnajdzie siebie wśród tych typów figur. Nie będzie już trudne dobranie garderoby w taki sposób, aby to wymarzone wcięcie w talii i złudzenie kształtów klepsydry, było widoczne i to od zaraz.

Drogie dziewczyny, zanim zaczniecie walkę z wiatrakami o to, by mieć figurę nastolatki, pomyślcie czy nie lepiej pokochać siebie takimi, jakimi jesteście? Właśnie za to Wasi mężczyźni będą Was kochać na zabój - przez całe życie.

Gosia Rajchel

Bibliografia:
„Dlaczego kobiety wyglądają lepiej niż im się wydaje” A. Berger, K. Sundermeier, ABA 2008
„Jak wyglądać sexy. W co się ubierać by być atrakcyjną” Bradley Bayou, AWM 2007

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: