reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Mama Stacha, podpisuję sie pod tym co napisały dziewczyny, nikt małemu nie zastąpi ciebie, o to sie nie martw...
Jak wrócisz z pracy i zobaczysz szeroki, szczery usmiech synka i łapki wyciągniete do ciebie to zapomnisz w jednej chwili o całej tej pracy, a jak się potem przytulicie do siebie i mały spojrzy ci głeboko w oczy, to zapomnisz o całej reszcie! Gwarantuję ci to!
Też ryczałam na poczatku, a pracuję od wrzesnia, jak wszystkie belferki na forum. Po pierwszym dniu chciałam iść na wychowawczy, ale przyzwyczailiśmy się z Kubasem i on teraz wie, że mama wychodzi, a jak wraca to są setki całusków, przytulasków itp. Nie jest uwiązany do mojej nogi i nie jesteśmy od siebie uzależnieni...
Nic się nie martw! Będzie dobrze! A popłakać sobie możesz...
 
reklama
Dziewczyny chyba synek wyczul sprawe ze bylam wykonczona ostatnio i dzis zrobil mi prezent!:-)bawil sie sam nie byl marudny po poludniu dlugo spal i nawet ja moglam sie zdrzemnac a on zostal z tatusiem bawiac sie jak wstalam przyszedl do mnie przytulil mocno i opowiadal po swojemu pokazujac mi zabawki REWELACJA!:happy:
 
Mama Stacha ja mam ten sam dylemat - u nas są teraz przyjęcia do duzej firmy - złożyłam tam papiery bo pomyślałam, że fajnie byłoby miec taką stabilniejszą prace a teraz po przeczytaniu twojego postu jak sobie pomyślałam, że będe musiała Kubasa zostawić i rano nie dać mu jedzonka i nie będe mogła odprawić naszy porannych szaleństw w łóżku to mi się łza zakręciła.
No ale tak sobie obiecałam, że do roku siedze z mlodym a po roczku szukam dobrej pracy, bo do starej nie mam zamiaru wrócić.

Wiem, że bedzie ciężko i ja też nie raz będe przez to ryczała ale ...... jak teraz nie pójde do pracy to po 3 latach będzie mi ciężej i trudniej znaleźć coś sensownego.
A moja miłość do Kuby napewno sie nie zmieni i jego do mnie też - będe dawała z siebie wszystko po pracy
 
Ja ostatnio miałam dość depresyjny nastrój, nawet na forum rzadko zaglądałam. Ale wreszcie ma ferie, trochę odpoczęłam, zadbałam o siebie (chodzę codziennie na fitness) i samopoczucie od razu o niebo lepsze!
 
ciągnąc dalej temat pracy ... ja moją naprawdę uwielbiam ... tylko nie w takich ilościach !!!

...teraz oczywiście ... pracuję :dry:

i choć godziny mojej pracy realnie przekładają się na wynagrodzenie - wolałabym zarabiać trochę mnie i mieć więcej spokoju ...
wszystkiego mieć nie można :dry:
 
mi się ryczeć chce, jak tylko pomyślę o tym, że jutro do szkoły... I chyba nie chodzi tu o rodzaj pracy jaki wykonuję, tylko o to w jakich warunkach przyszło mi pracować. Klimaty w szkole są niezbyt ciekawe, miedzy nami-kadrą, a najwięcej do poweidzenia mają UCZNIOWIE!!! Żadnej dyscypliny!!!
Nie bede sie tu rozwodzić nad tym jak ja się czuje w tej sytuacji, bo musiałabym do rana tu siedzieć...
Nie umiem dac na luz i to jest chyba mój największy ból.
Dla przykładu podam taką sytuację: mam jedną klasę, w której najlepszym zajęciem na lekcji jest rywalizacja: KTO NAJGŁOŚNIEJ.... puści bąka... U mnie tylko raz tego próbowali i udało mi się zdusić to w zarodku, ale jak idę na lekcje z nimi, to od momentu wyjścia z pokoju nauczycielskiego mam twarz bez wyrazu. Ja w tej klasie sie nie uśmiecham, jestem sucha jak (brak mi porównania)!!! A to tylko dzieci.

A takich klas mam 4. Tylko w jednej jest ok...
Dla mnie to porażka, że musiałam wystawić 14 jedynek na semestr... Ciekawe kiedy usłysze od dyrektora pytanie co zrobiłam, żeby ich nie było?... Ehhhh, duzo by pisać...
 
Kinga, mysle ze jestes klasycznym przykladem Don Kichota- walczysz z wiatrakami. Twoi uczniowie to osobni ludzie, nie masz zadnego wplywu na nich, a skoro nie masz wplywu to nie mozesz siebie obwiniac za ich zachowanie. I nie ma tu znaczenia fakt, ze dyrekcja czy inni nauczyciele beda ciebie wlasnie oceniali. Beda bo sa glupi ot co. Ale przeciez jakby zaczeli mowic, ze jestes sloniem to chyba bys im nie uwierzyla ?:-p Wiec wiecej zaufania do samej siebie i wiary w siebie oraz dystansu do rzeczywistosci. Nie mowie luzu, bo takie wulgarne zachowania naprawde denerwuja, ale przynajmniej nie obwiniaj sie za zachowanie twoich uczniow. I nie tlumacz ich ze to tylko dzieci. Gimnazjum to juz nie dzieci. Szczegolnie chlopcy.
Zaloze sie, ze przynajmniej polowa ma o tobie erotyczne sny. Tak juz jest w szkolach.

Proponuje zmiane systemu wartosci. Oceniaj siebie po tym jak wykonujesz swoja prace, ktora jest nauczanie. Czyli: przygotowana jestes do zajec? tlumaczysz problemy matematyczne? Nie spisz na lekcji i nie rozmawiasz przez komorke, tylko piszesz zadania na tablicy ? To jestes kochana bardzo dobrym nauczycielem i wiecej od siebie nie wymagaj. Za zachowanie odpowiadasz tylko swoje, czyli dopoki ty sama bakow na lekcji nie puszczasz to uwazam ze wszystko jest ok :-) A za inne baki wstydzic sie powinni sami je wykonujacy.:-D Przy czym jak znam zycie sa na to zbyt malo rozgarnieci. Ale tak to juz jest na tym swiecie, wielu ludzi ciagle jest na bydlecym poziomie, pozostaje miec tylko nadzieje, ze kiedys stana sie ludzmi:-p
 
reklama
Kinguś, przyłączam się do zdania AniM.
:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: Brutalnie, jak uczniowie są jak głupie matoły i mają wszystko (czytaj naukę) w nosie to choć staniesz na rzęsach to i tak nic nie zrobią :no: :no: :no: . To ONI muszą chcieć coś zrobić a dom rodzinny musi tego dopilnować. Więc moja droga, głowa do góry. A skoro uczniowie wymagają, że masz być poważna i twarda to taka bądź. Energię i wesołość rozładujesz na Karolii.:-)

A co do jedynek na półrocze...mój bilans: w 2 klasach pierwszych: 14 sztuk (chyba) i w 3 klasach trzecich: 4 sztuki...:no:
 
Do góry