reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Powrót Do Pracy

Ja bym już też chętnie do pracy poszła, ale najwczęsniej to mogę dopiero od lipca. Normalnie już mnie nosi w domu, w końcu już ponad rok siedzę a i odezwać się nie ma do kogo.
 
reklama
Ell, trzymaj się cieplutko!

Ja myślę, że jeśli mama myśli o powrocie do pracy i ją korci, to koniecznie powinna wrócić. A jak komuś dobrze w domku, to niech siedzi.

Ja pracuję na cały etat (7 godz. na razie), a Wojciaszek chyba trochę tęskni. Albo po prostu zaczyna mnie terroryzować. Bo jak tylko wracam to jest marudny, garnie się do mnie nieprawdopodobnie. Jak mnie nie ma w domu to jest ok. A jak tylko się pojawię na horyzoncie, to cały czas musi być ze mną. Z jednej strony to miłe, że się tak tuli, a z drugiej mam wyrzuty sumienia, że może ma mnie za mało...
 
(...) jak tylko wracam to jest marudny, garnie się do mnie nieprawdopodobnie. Jak mnie nie ma w domu to jest ok. A jak tylko się pojawię na horyzoncie, to cały czas musi być ze mną. Z jednej strony to miłe, że się tak tuli, a z drugiej mam wyrzuty sumienia, że może ma mnie za mało...

Ja też mam takie same odczucia...
I tak jak Fusik chyba wolałabym siedzieć w domku, gdybym miała możliwość. Ale z drugiej strony Sumka ma rację- im dziecko starsze, tym trudniej mu zaakceptować, że mama idzie do pracy. Chyba nie ma idealnego rozwiązania :no:

Ell, trzymaj się cieplutko, życzę żeby tym razem leczenie poszło szybciej!
 
Ja pracuję na cały etat (7 godz. na razie), a Wojciaszek chyba trochę tęskni. Albo po prostu zaczyna mnie terroryzować. Bo jak tylko wracam to jest marudny, garnie się do mnie nieprawdopodobnie. Jak mnie nie ma w domu to jest ok. A jak tylko się pojawię na horyzoncie, to cały czas musi być ze mną. Z jednej strony to miłe, że się tak tuli, a z drugiej mam wyrzuty sumienia, że może ma mnie za mało...

U nas jest identycznie, ale mi się wydaje, że to nie tęsknota (a może?), tylko po prostu taki wiek i okres w życiu naszych maluszków, że mama jest najważniejsza.
 
U mnie tez Wojtek teskni ale wie ze zawsze wracam i czeka na mnie. Jak tylko słyszy kroki na schodach to leci w chodziku co sił i czeka pod drzwiami:-) a i jeszcze jedno co mnie bardzo smieszy
Mój maż mówi: powiedz tata a on uparcie mówi MAMA
 
Kasia ja też długo musiałam czekac ale już mówi MAMA i jest to super uczucie, ale wcześniej tez milczał jak zaklety. Teraz próbuje mówic rozne, rzeczy ale i tak najwiecej gada po swojemu:-)
 
Ola przybija Wojtusiowi piąteczkę. Też do taty mówi MAMA. To jest po prostu przesłodkie. A po swojemu też gada jak nakręcona, widać, że jej się to podoba. Ale coraz częściej z tej paplaniny jakieś zrozumiałe "słowa" wychodzą.
 
No to mój Kubiszon można powiedzieć że jest poniekąd "inny".Starszego nie mogłam odkleić od spódnicy tak na mnie wisiał, a Kuba to pewnie nawet nie zauważa że już jestem w domu. A jak jestem to chyba tylko po to żeby mu przeszkadzać w zabawie tym ciagłym przytulaniem i całowaniem. Dlatego sumienie mam czyściutkie i nawet pozwalam sobie na czas dla siebie, z czego jestem bardzo zadowolona;-)
 
reklama
Dzięki dziewczyny za rady
Dzwonił dziś kierownik i chyba wracam na razie na pół etatu a jak Iza zacznie jeść więcej rzeczy (bo niestety cycuś nadal dominuje w jadłospisie) to wydłużę czas pracy. Jeszcze pozostała nam do omówienia sprawa finansów, ale myślę że się dogadamy i będzie ok.:-)
 
Do góry