reklama

Odkurzacz Philips PowerPro Active FC8632

Nie trzeba już wybierać między przyjemnym spędzaniem czasu z rodziną a pięknym i czystym domem – oba te cele łatwo osiągnąć, korzystając ze skutecznej pomocy.

Mogły się o tym przekonać osoby, które miały możliwość przetestowania odkurzacza Philips PowerPro Active FC8632 wykorzystującego technologię PowerCyclon 4.

Przeczytaj ich opnie.

 

Anna Stachura

Do tej pory miałam odkurzacz, który miał za sobą 10 lat, posiadał worek wielorazowego użytku, worki jednorazowe były dla mnie za drogie zwłaszcza, że wymiana taka worka była częsta. Opróżnianie worka było pracochłonne i wymagało wyjścia na dwór, by go dobrze opróżnić, w zimie to był poważny problem.

Z tego względu marzył mi się taki odkurzacz, który te niedogodności zminimalizuje. Od momentu, gdy dostarczono mi nowy odkurzacz Philips PowerPro Active bezworkowy, odkurzania nie ma końca i czasem ciężko mi się powstrzymać. by nie przekroczyć progu drzwi wejściowych i zacząć odkurzaczać podjazd ;-) Najlepsze jest, że ten pojemnik na kurz i sama przyjemność po mojej stronie, gdy przechylam jego zawartość do kosza, bez obaw że zaśmiecę dom ponownie tą czynnością.

Kolejnym plusem jest budowa jego i zalety jakich nie miał mój stary odkurzacz, czyli regulowana długość rury i lekkość tej rury nie doprowadza do bólu ramienia i pleców. Koła gumowe na początku mnie przeraziły, ale z czasem stwierdzałam, że jednak to jest plus, bo w ten sposób unikam takich przypadków jak ciągnięcie rurą by odkurzacz posunął się do przodu, (w starym kilka razy wyrwałam rurę, przez tą czynność ) teraz po prostu przenoszę go za wygodny uchwyt. Kolejna fajna sprawa to regulacja ciągu, są trzy stopnie do odkurzania tapicerek np. foteli, do odkurzania dywanów i do nie dywanów czyli panele, flizy, parkiet.

Oczywiście do foteli mamy osobną szczotkę małą, którą wszędzie i w każdy zakamarek fotela można wepchać, by wyssać okruchy, które dzieci jedząc chipsy nakruszyły. Mamy też szczotkę specjalną, dla tych co mają włochate pupile w domu, szczotka świetne zbiera włosy.

Odkurzacz łagodnie startuje i cicho silnik chodzi, nie trzeba inwestować ciągle do niego filtrów, wystarczy raz na dwa lata przepłukać wodą lub wymienić. Odkurzanie nim jest dziecinnie proste i nawet Majka robi to jedną ręką ;-)

Polecam.

 

Joanna Ryszka

Testowanie odkurzacza odbyło się w mieszkaniu naszej rodzinki, zupełnie typowej 2+2, bez zwierzątek :) Na to jeszcze przyjdzie pora, na razie dzieci nam dostarczają tyle zajęcia, że nie potrzeba więcej. Nasi chłopcy mają 3 i 6 lat. Mają swój pokój wyłożony wykładziną dywanową, bo chcieliśmy , aby podłoga była mięciutka.

Niestety, wiąże się to, wiadomo, z większą ilością kurzu, ponieważ nie da się wykładziny po prostu umyć jak paneli. Fakt, że nasz starszy ma alergię wcale nam w tym nie pomaga, a wydaje się że młodszy też się nie obronił do końca, ale na razie nie zapeszam.
Nie wyobrażam sobie sprzątania bez odkurzacza, nie lubię mioteł i kiedy jestem zmuszona pozamiatać, nigdy nie mam poczucia, że naprawdę jest posprzątane.

Odkurzam całe mieszkanie, wykładziny, panele, tapicerkę, parapety, wszystkie małe kąty i miejsca takie jak obramowania szyb w drzwiach, gdzie kurz się bardzo chętnie zbiera. Kiedy odkurzę, to przy wycieraniu na mokro, nie zostają mi na powierzchniach mokre kurze, które tak trudno zebrać szmatką.

Nasz dotychczasowy odkurzacz był naszym pierwszym i służył nam wiernie wiele lat, niestety bardziej wydajny był zanim pojawiły się dzieci. Wiadomo, że nikt tak beztrosko nie śmieci jak one :) Od czasu kiedy ułamało się kółko w szczotce, nasz odkurzacz miał problemy ze zbieraniem, miał niewielką moc i szczerze mówiąc, zawsze zapominałam o zakupie nowych worków , kiedy akurat były potrzebne. Dlatego zgłosiłam naszą rodzinę do testów, widząc w tym nadzieję, na naprawdę poodkurzane porządnie mieszkanie, udało się :)

Na wstępie wypada napisać, że odkurzacz jest po prostu śliczny, tak po prostu, śliczny, czerwony i ma duże koła, które bardzo lekko się prowadzą po mieszkaniu. Teleskopowa rura jest bardzo długa, co bardzo docenił mój wysoki Pan Mąż, on również bardzo się ucieszył ze szczotki, tej podstawowej, która ma przycisk do zmieniania w zależności od odkurzanej powierzchni-dywan i panele np., jako wyposażenie dodatkowe jest także ssawka do kanap i foteli, oraz innych małych przestrzeni oraz mała końcówka do tych samych zadań.

Co ważne, są one w wygodny sposób przymocowane do rury, co bardzo ucieszyło mnie, ponieważ, nigdy nie pamiętałam, gdzie odłożyłam małą końcówkę, mimo, że ZAWSZE byłam pewna, że w odpowiednie miejsce:)

Jestem osobą, która boi się nowinek technicznych, jednak obsługa tego odkurzacza jest bardzo prosta, na pokrętle mocy są obrazki, pokazujące do czego dana moc się nadaje - powierzchnie gładkie, dywany i meble tapicerowane. Bardzo prosto też odkurzacz się czyści, pojemnik łatwo się wyciąga i rozkłada na części do opróżnienia i umycia co jakiś czas. Jak widać zresztą na filmie i na zdjęciach, odkurzacz naprawdę jest skuteczny i zbiera całą masę kurzu .

Cieszy mnie to, choć zaskoczona jestem ilością kurzu, bo choć nasz stary sprzęt był mało doskonały, to jednak wydawało mi się, ze odkurzanie jest w miarę skuteczne , a......nie było. Przekonałam się o tym odkurzając w pokoju moich chłopców właśnie, i nie mam na myśli chrupek wgniecionych w wykładzinę czy resztek z wycinanek, ale to, że naprawdę widać było to odkurzanie. Nie powierzchowne zbiory, lecz porządne poruszenie włosia wykładziny i wydobycie kurzu.

Nie tylko czułam tę moc ssania, ale widać na filmie, że musiałam trzymać dywanik w ulice, a na niebieskiej wykładzinie widać było ślady po przejechaniu szczotką. Jak dla mnie, jest to dowodem na to, ze włosie zostało podniesione a kurz spomiędzy niego wyciągnięty. W porównaniu z Philipsem, można powiedzieć, że nasz stary odkurzacz po prostu tylko „ślizgał” się po problemie. Zresztą PhilipsPro Active ma technologię PowerCyclone, która natychmiast oddziela kurz od powietrza oraz potężny silnik o mocy 2000 W, który zapewnia doskonałe efekty sprzątania. Jedno i drugie absolutnie potwierdzam:)

Cieszę się, bo akurat jest pora, kiedy po naszym mieszkaniu lata pełno alergizujących puszków z lip, które są po prostu wszędzie. Jest też długi 9 metrowy przewód, co jest dla nas ważne, bo mamy mieszkanie w prostokącie, 3 pokoje i kuchnia są ustawione obok siebie po jednej stronie, a przepinanie non stop kabla do innego gniazdka troszkę irytuje.

Drugi film jest z odkurzania kanapy w „salonie”. Na naszej kanapie jak widać leżą koce, ponieważ działalność moich dzieci jest niezwykle skuteczna, a chcielibyśmy, aby kanapa pozostała z nami jakiś czas. Z tego samego powodu też uszyłam pokrowce na poduchy, bo małe tłuste paluszki są wszędobylskie. Przy sprzątaniu kanapy, bardzo mnie drażniło, że tak naprawdę nie dało się jej fajnie poodkurzać, bo koce były zasysane przez odkurzacz. Musiałam je zdejmować, otrzepywać z okruszków na podłogę i dopiero z podłogi odkurzać. Philips ma specjalny tryb do odkurzania tapicerowanych mebli oraz zwykłą małą końcówkę. Oczywiście taka końcówkę ma większość odkurzaczy. Na początku wydało mi się , że to takie fiu bździu, cóż może być innego w odkurzaniu kanapy. A jednak niespodzianka, zdziwiona byłam szczerze, bo odkurzanie poszło bardzo gładko.

Cichutka praca, skuteczne zbieranie i brak wciągania tkaniny. Nie musiałam trzymać koca, aby go oderwać od szczotki:) Więc o ile spodziewałam się, że efekt ogólnego odkurzania będzie na pewno o niebo lepszy, to co do kanapy, raczej nie liczyłam na taki efekt. A tu proszę :) Odkurzacz ma jeszcze dodatkową końcówkę do sprzątania paneli i parkietów, z wysokimi szczotkami i kółkami po bokach, tak aby podłogi nie zarysować.
Z ogólnych plusów więc mogę wymienić:
-cichą pracę
-naprawdę dużą moc ssania
-długi 9m przewód
-wygodny uchwyt dla małych końcówek
-fajne skuteczne szczotki
-długą teleskopową rurę
-łatwo wyjmowalny pojemnik z filtrem
-brak worków
-i to, że jest antyalergiczny

Z minusów do głowy mi przychodzi mi tylko jeden-tak jak i starego odkurzacza, nie da się go złożyć w maleńką kosteczkę, więc nie mam go gdzie schować :) Na koniec BARDZO ważna sprawa dla każdego rodzica-każdy mały klocek czy inna „niezbędna” mała rzecz wpada do pojemnika, z którego można to łatwo wyciągnąć. Pamiętając ile razy musiałam rozrywać worek, wysypywać zawartość i przekopywać się przez nią rękami w poszukiwaniu małego klocuszka-to wspaniała sprawa ten odkurzacz. Również w takim przypadku, kiedy nie zauważymy, że coś wciągnęliśmy, a w przezroczystym pojemniku można to zauważyć od razu, lub przy wysypywaniu do kosza.

Bardzo dziękujemy Kochany Philips'ie :)

 

Paulina Jankowska

Odkurzacz wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie wizualne wiec zabrałam się do testowania, ponieważ jak to się mówi nie oceniamy wyglądu tylko jakość bo ona jest najważniejsza!
Najpierw odkurzyłam sama, by sprawdzić jego działanie i poznać jego funkcje. W naszym domu jest dużo powierzchni do czyszczenia - płytki, panele, dywany, łóżka czy fotele wszystko trzeba często czyścić nie tylko ze zwykłego kurzu, ale również z sierści m.in. koce na kanapach czy fotele.

Jestem mama prawie 2letniego chłopca, mieszkamy z moimi rodzicami, w domu jest również pies z długą sierścią która jest wszędzie. Problemem nie jest tylko pies i jego sierść, czy psocące dziecko ale również  moje włosy, które są długie i po ciąży cały czas mi wypadają i również mam problem z ich usunięciem z podłóg, dywanów, łóżek itp. ponieważ wszędzie się wplątują.
Mamy okazję testować odkurzacz Philips PowerPro Active FC8632, który przerósł moje oczekiwania.

Pozwolę sobie opisać odkurzacz. Na zewnątrz ma bardzo ładny design, na odkurzaczu są 3 tryby z rożna mocą ssania w zależności od potrzeb - jeden do  czyszczenia łóżek, kanap, zasłon itp., drugi do dywanów i trzeci do podłóg. Na szczotce są dwa tryby dywanowy i podłogowy. Posiada również dodatkowa turboszczotkę która służyć do usuwania sierści włosów itp. która w naszym domu idealnie się sprawdza.

Odkurzacz bardzo lekko się prowadzi, jest cichy i ma wygodna długa rurkę teleskopową, dzięki której nie trzeba się schylać. Na rurce są zaczepione 2 małe końcówki (mała szczotka i końcówka szczelinowa)-jest to wygodne miejsce, bo mamy końcówki zawsze pod ręką. Długą rączkę teleskopową bardzo sobie chwalę, ponieważ razem z długim kablem dzięki któremu nie trzeba co chwile przekładać wtyczki w kontaktach  mam lepszy dostęp do zabrudzeń. Jest bardzo łatwy w użytkowaniu.

W końcu w domu jest czysto! Czystość dla mnie jest najważniejsza i na pierwszym miejscu, ponieważ synek jest bardzo ruchliwy, wiec bawi się wszędzie, siedzi i leży na podłodze i dywanach - nareszcie nie muszę się martwić czy nie dotyka ustami opylonych kocy itp..

W domu nie zawsze odsuwałam łóżka od ściany, by tam sprzątnąć. Przy okazji testów zrobiłam to i będę teraz systematycznie czyścić powierzchnie swojego domu, ponieważ nie zdawałam sobie sprawy jak kurz chowa się w miejscach niewidocznych. Synek spędza prawie cale dnie na dworze bawiąc się w piaskownicy itp. 

Wchodząc do domu nie zawsze upilnuje go, by wytrzepał cały piasek z siebie i obuwia zanim wejdzie na łóżko przez to bardzo często muszę odkurzacz łóżka, pufy i fotele. Moją udręka były również dywany, które pomimo częstego odkurzania nie były do końca wyczyszczone wiec nie wyglądały ładnie. Chodząc po podłodze w skarpetkach czy butach kurz przyczepia się do spodu stopy i przenosiliśmy go na dywan przez co, co chwile był brudny – była to nasz największy problem, ponieważ wyczyszczenie dywanu było bardzo trudne i pracochłonne, a mimo to niedokładne.

Mój dawny odkurzacz nie radził sobie ze zbieraniem sierści, włosów paprochów i kurzu z dywanów odkurzając go normalnie, mogłam go wyczyścić jedynie kiedy jeżdżąc szczotką odkurzacza po dywanie lekko przycisnęłam ją nogą, a przecież nie chodzi o to w odkurzaniu.

Ten odkurzacz Philips pomógł mi szybko pozbyć się męczącego problemu w łatwy sposób, ponieważ tryb dywanowy ma bardzo mocna sile ssania.

Nie jest łatwo być mamą! Dzieci często rozrzucają chrupki, paluszki itp. po podłodze depcząc  je podczas zabawy a my mamy musimy zapanować nad czystością mając dywany o rożnej puszystości. Mój stary odkurzacz, który już się wysłużył miał zabudowaną część, gdzie był worek wiec nie zdawałam sobie sprawy ile kurzu  jest w  jednym pokoju. Dopiero ten odkurzacz pokazał mi, jak dużo go jest wokół nas a my go nie dostrzegamy. Odkurzacz posiada technologię Power Cyklone która oddziela powietrze od kurzu dzięki temu moc ssania jest ciągle ta sama. Odkurzacz ma bardzo ważny dla mnie filtr HEPPA, który odpowiada za dezynfekcję powietrza, która jest dla mnie jako matki bardzo ważna w domu. Cieszę się, że odkurza np. łóżko - usuwa roztocza i inne mikroorganizmy .

Kolejną zaletą tego odkurzacza jest łatwość czyszczenia. Ma bardzo wygodny do czyszczenia pojemnik, który wystarczy otworzyć wysypać i umyć –zaoszczędzamy czas i pieniądze ponieważ nie musimy kupować worków które tak szybko się zawsze zapełniały. Jestem bardzo zadowolona z pracy odkurzacza. Moim numerem 1 jest możliwość odkurzenia kocy na łóżkach itp. bez wysiłku ponieważ wybierając odpowiedni tryb mogę szybko pozbyć się sierści psa- teraz z chęcią siadam na kanapach w domu nie martwiąc się ze będę jak lepik czyszczący. Sprawdził się on u nas w domu w 100%.

Czyszczenie podłogi, dywanów czy kanap jest teraz przyjemnością. Używam każdej końcówki ponieważ mam wiele różnych miejsc i rzeczy do wyczyszczenia. Odkurzacz stał się teraz naszym przyjacielem i korzystamy z niego kiedy tylko jest taka potrzeba. Polecam z czystym sumieniem ten model, bo na pewno sprawdzi się tak jak u nas jeszcze w nie jednym domu.

 

Agnieszka Czerwińska

Odkurzacz Philips PowerPro Active FC8632 jest używany w moim domu od dwóch tygodni. Już po pierwszym tygodniu testów mój stary odkurzacz oddałam – z pewnością nie będę za nim tęsknić.

Nigdy nie byłam typem ciągle sprzątającej perfekcyjnej pani domu, ale odkurzanie przy użyciu nowego odkurzacza nie powoduje u mnie dyskomfortu psychicznego, jak to bywa przy innych czynnościach domowych ;)

No ale do rzeczy…

Niewątpliwe plusy:

- obudowa jest bardzo ergonomiczna, przyjazna dla użytkownika (mój mąż też ją polubił yes, yes, yes!);

- wiele różnych końcówek pozwala na optymalne odkurzanie różnych powierzchni;

- kolor odkurzacza oraz jego nowoczesny design bardzo mi się podobają;

- dużym atutem jest to, że odkurzacz jest bezrowkowy. Mój poprzedni odkurzacz był problemowy w przypadku konieczności wymiany worków – trudno było je znaleźć w sklepach;

- moc ssania jest wystarczająca, żeby poradzić sobie z sierścią dwóch kotów i psa (długowłosego) oraz… moimi włosami w łazience;

- wygodna regulowana rączka jest akurat dla mnie (1,6 m), jak i dla mężusia (1,8 m) (ta druga opcja jest przeze mnie preferowana);

- samo-zwijalny kabel ułatwia życie;

- no i największy plus (dla mnie): filtr HEPA o dużej wydajności filtrowania – to wręcz czuje się w powietrzu podczas odkurzania i bezpośrednio po nim – powietrze jest świeże (porównując z moim starym odkurzaczem – różnica kolosalna!!!)

- no i największy plus nr 2 – tym razem dla męża: czasami i ja będę odkurzać ;)

- cena też jest zachęcająca – z ciekawości poszukałam w Internecie i powiem szczerze, że byłabym skłonna zapłacić 500-600 zł więcej niż było to podane w internetowych zestawieniach.

Trochę to pewnie napisałam bez ładu i składu, takie zestawienie wolnych myśli – ale ogólnie chodziło mi o to, że jestem bardzo zadowolona z testowanego odkurzacza.

Chociaż… nie byłabym sobą, gdybym do tej beczki miodu nie dodała łyżki dziegciu (coś o tym wie mój bardzo cierpliwy mąż…). No więc, minusiki to stosunkowo duża głośność pracy oraz waga, która mogłaby być minimalnie mniejsza przy zachowaniu wszystkich funkcjonalności (ale z drugiej strony wagę można też potraktować jako plus – trochę ćwiczeń fizycznych…)

 

Marta Urban

Podeszłam z dużą rezerwą do testowania tego odkurzacza, ponieważ do końca nie wierzyłam, że może być skuteczniejszy od mojego dotychczasowego sprzętu. Już po pierwszym użyciu byłam pewna, że jest nie tylko skuteczniejszy, ale wręcz o niebo lepszy od odkurzacza który posiadałam do tej pory.

Ze względu na alergika/alergików (jest podejrzenie, że i córka odziedziczyła po mężu skłonność do alergii) Regularne sprzątanie w domu jest koniecznością. Do tej pory jak zabierałam się za wielkie sprzątanie to mąż z córką szli na spacer. Teraz nie dość, że nie muszą wychodzić to nawet mogą mi pomóc :) co jest dla mnie dużym udogodnieniem.

Pierwszy raz miałam styczność z odkurzaczem bezworkowym i nie bardzo sobie wyobrażałam jak takie rozwiązanie jest możliwe. Bo przecież potem ten kurz się i tak rozsypie przy opróżnianiu pojemnika. Myślałam tak ponieważ do tej pory używałam odkurzacza z workiem opróżnianym. Miałam też w zestawie worki jednorazowe, jednak ze względu na częstotliwość odkurzania szybko się skończyły, a po pewnym czasie okazało się, że ciągłe ich dokupowanie jest mało ekonomiczne. Więc męczyłam się z tym workiem, który był wielorazowy. Wiadomo, że takiego worka w domu opróżnić bez brudzenia raczej się nie da, więc odkurzałam, opróżniałam worek i odkurzałam raz jeszcze. Obawiałam się że będzie tak i w tym przypadku.

Teraz nie dość że odkurzanie jest dużo skuteczniejsze i efektywne, zabiera mi mniej czasu i nie muszę poprawiać. Do tej pory zmorą były powgniatane przez córkę w dywan resztki jedzenia i przekąsek. Odkurzacz ich nie "łapał" i zawsze musiałam ręcznie je usuwać. Odkurzacz Philips PowerPro Active dzięki regulowanej sile ssania, radzi sobie z tym problemem doskonale. Teraz nie muszę się martwić tym, że córeczka bawi się na brudnym dywanie. Wiadomo, że przy dzieciach dom się brudzi...to element radosnego dzieciństwa :) ale nie ukrywam, że czasem irytujące jest kiedy pół godziny po odkurzeniu mieszkania znowu coś się "niechcący" rozsypało, wdeptało i utworzyło bałagan:) teraz jednak sprzątanie stanowi element zabawy i córeczka chętnie mi pomaga...a czasem mam wrażenie że specjalnie coś rozsypuje i biegnie od razu do mnie pokazać mi że trzeba wyjąc odkurzacz:)

 
Plusy w kolejności od najważniejszych dla mnie:
 
- Filtr HEPA-okazał się dla nas wybawieniem:) mój mąż był w tym przypadku królikiem doświadczalnym :) mogę teraz odkurzać kiedy to konieczne a nie wtedy kiedy rodzina wyjdzie z domu...teraz odkurzam i wychodzimy razem:) a zastosowana technologia Power Cyklone to istne czary:)
- Bezworokowy- już nie muszę poprawiać po sprzątaniu
- czyści się go łatwo i przyjemnie:)
- przeźroczysty pojemnik z którego mogę wyciągnąć bez problemu klocki lub spinki córeczki (jest ich pełno wszędzie i nie zawsze uda się je ominąć odkurzaczem, kiedyś po prostu "przepadały" bezpowrotnie bo nie chciałam się grzebać w poszukiwaniu ich w worku)
- regulowana moc ssania- teraz nie muszę pomagać odkurzaczowi wyciągać z dywanu okruchów czy włosów, to odkurzacz pomaga mi...i chyba tak powinno być
- długa regulowana i lekka rura, dzięki czemu i dla mnie i dla męża który jest wysoki sprzątanie nie powoduje dolegliwości pleców
- ładny i ergonomiczny, dwa wygodne uchwyty, do tego bardzo dobrze oznakowany.
- mimo sporej wagi dzięki gumowym kółkom lekko się ''prowadzi"
- długi kabel to dodatkowa zaleta bo sprzątanie szybciej idzie jeśli nie muszę przepinać kabla. wcześniej korzystałam z przedłużacza
Jestem bardzo zadowolona z testowanego odkurzacza. Poleciłam go również moim sąsiadkom a jedna niedowierzająca nawet odwiedziła mnie podczas sprzątania i sama miała możliwość przekonania się o jego skuteczności:) aż się boję że zacznie go pożyczać :)
 

 

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: