Czesc Dziewczyny, dolaczam do Waszego grona bo tak sobie mysle ze w grupie bedzie raźniej i w tej calej nieciekawej sytuacji dobrze wiedziec ze nie jest sie samemu. U mnie sytuacja wyglada tak ze nerwica pojawia sie okresowo, wraz z jakimis okresami bardziej problematycznymi albo spadkiej odpornosci ale takiej emocjonalnej wlasnie przez nadmierny stres.
Na ten moment borykam sie z dosc nie ciekawa sytuacja w pracy a tak naprawde pozostaje mi tylko 4 tygodnia do macierzynskiego wiec wszyscy dookola mowia mi aby olac sprawe, nie zamartwiac sie a ja niestety nie potrafie. Od dwoch tygodni bedac w domu na chorobowym mam kotlujace sie mysli w glowie, tysiace mysli..... calyczas na jeden i ten sam temat.....
Probowalam medytacji, relaksu, czytac ksiazki ale mysli calyczas sie pojawiaja:-( Najgorsze ze sa to takie beznadziejne mysli wydajace sie naprawde blache np co ludzie o mnie pomysla, co powiedza, jak ja zareaguja na ich pytania, jak powstrzymac sie od stresu, jak nie stresowac sie przy nich zeby nie mysleli ze jest cos ze mna nie tak itp itd.....Do tego tez mam wyrzuty ze przez takie glupi nerowy okres moj dzidzius tez moze sie gorzej czuc. Czy Wy tez miewacie tego typu mysli? jak sobie radzicie i jak preztrwac ten okres na luzie, olewajac zaistniala sytuacje w pracy???