reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wszystko o karmieniu dziecka

Tysiolek, nie wkręcasz sobie niczego. Po prostu musisz się przyzwyczaić do nowego życia. ;-) I zgodzę się z Czechow - zacznij wychodzić powolutku. Złapiesz trochę oddechu. My już zaczęliśmy w zeszłym tygodniu i czuję się o niebo lepiej. A z tym fotelikiem samochodowym też spróbuj - ja w ten sposób robię obiad i prasuję.
 
reklama
Używam bujaczka leżaczka nawet ma melodyjki i zabawki....... i tak zwana dupa :-D siedzi tam 10 minut spokojnie i 10 minut ryk i tak przez 30 minut a potem to juz tylko ryk przez około 30 minut aż mi go żal i go wyciągam :) ale dziś już jest taki bardziej aktywny wzrokowo :) więc może niedlugo dostrzeże inny świat niż cyca :-D zresztą już mi to nie przeszkadza, żal mi go bo go brzuch codziennie boli i w sumie skurcze go budzą, więc niech sobie wisi na mnie, pewnie około 4 miesiąca będzie chciał poznawać już coś więcej niż mamę i jeszcze za nim zatęsknię :tak: tylko ta pogoda do d.... mróz poniżej -7 to chyba nie wskazany do spacerków.
 
Maria - jeśli nie ma wiatru który obniża poczucie temperatury to możesz wychodzić np. od godziny 12.00 na dwie, czy dwie i pół godziny (nie wiem co ile je).

Z dzieckiem można wychodzić do -10 (o ile nie ma silnego wiatru czy zacinającego śniegu) - i najlepiej właśnie wychodzić w południe.

Masz rację z dnia na dzień będzie rozwijał się wzrokowo i będzie go interesowało coraz więcej - masz jakąś lalkę, zabawkę z silnie zarysowaną buzią (duże oczy, nosek, uśmiech) - jeśli tak to połóż, zawieś mu - takie dzieci widzą do mniej więcej 30 cm - może się już zainteresuje
 
Maria mi pani pediatra, z która rozmawiałam mówiła, że z tak małym dzieckiem wychodzić do -5 i to jak nie ma wiatru, ale nie na 2,5h! :szok: Trzeba z umiarem i stopniowo, bo zamiast zahartować to można sobie problem sprawić i mieć chore dziecko:tak: Jak jest -10 to samemu się wychodzić nie chce, a co dopiero takiego malucha zabierać na spacer ;-)
 
dzieki dziewczyny za odpowiewdz :)

Myśle że musze poprostu uzbroić się w cierpliwość i spokój - do tej pory robiłam co chciałam i kiedy chciałam a teraz robie wszystko kiedy Amelka chce - pewnie każda kobieta doznaje takiego szoku przy pierwszym dziecku :)

ale dam rade :) nie ja pierwsza i nie ostatnia - a odeśpie.....na emeryturze ;) :-D;-)

wkońcu takie małe trzeba karmić na żadanie - no to jak żada to widocznie potrzebuje :) nie chce tylko żeby mi się przyzwyczaiła i zasypiała tylko przy cycku a nie w łóżeczku !
 
Maria mi pani pediatra, z która rozmawiałam mówiła, że z tak małym dzieckiem wychodzić do -5 i to jak nie ma wiatru, ale nie na 2,5h! :szok: Trzeba z umiarem i stopniowo, bo zamiast zahartować to można sobie problem sprawić i mieć chore dziecko:tak: Jak jest -10 to samemu się wychodzić nie chce, a co dopiero takiego malucha zabierać na spacer ;-)


Pewnie że wszystko z umiarem - ale ja wychodziłam nawet i na 2,5 h - mała zasypiała a ja sobie dreptałam w różne miejsca - pewnie że zależy wszystko zależy od pogody i stanu mamy i dziecka...

A co do chorób - moja zachorowała pierwszy raz tydzień po pójściu do przedszkola.....

Rzeczywiście czasami nawet nie było -10 a mi się nie chciało wyłazić.... jak to normalnemu człowiekowi z leniem:cool2::sorry2:
 
dzieki dziewczyny za odpowiewdz :)

Myśle że musze poprostu uzbroić się w cierpliwość i spokój - do tej pory robiłam co chciałam i kiedy chciałam a teraz robie wszystko kiedy Amelka chce - pewnie każda kobieta doznaje takiego szoku przy pierwszym dziecku :)

ale dam rade :) nie ja pierwsza i nie ostatnia - a odeśpie.....na emeryturze ;) :-D;-)

wkońcu takie małe trzeba karmić na żadanie - no to jak żada to widocznie potrzebuje :) nie chce tylko żeby mi się przyzwyczaiła i zasypiała tylko przy cycku a nie w łóżeczku !
Ale przy cycku się najlepiej zasypia!:-D Dasz radę. Już niedługo wiosna i tyle Cię będą widzieć w domu. A szok masz rację jest - przy każdym dziecku. Jak trochę podrosną, jest więcej swobody, ale przy takim maluszku trzeba 24 godziny na dobę być.
Maria mi pani pediatra, z która rozmawiałam mówiła, że z tak małym dzieckiem wychodzić do -5 i to jak nie ma wiatru, ale nie na 2,5h! :szok: Trzeba z umiarem i stopniowo, bo zamiast zahartować to można sobie problem sprawić i mieć chore dziecko:tak: Jak jest -10 to samemu się wychodzić nie chce, a co dopiero takiego malucha zabierać na spacer ;-)
Ja też słyszałam o -5, no i wiadomo, że wtedy nie na 2,5 godziny, bo członki mogą odpaść;-) Ja na razie wychodzę dwa razy po ok. 45 minut (tyle trwa spacer do przedszkola synka i droga powrotna;-)). Ale niech tylko zacznie się prawdziwa wiosna!!!
 
No macie rację ja już z nim bylam kilka razy na dworzu, ale potem pojawił sie katar i boję się wyjść. A wychodzę na około 30 - 50 minut bo dłużej to moim mopsom łapki zamarzają i już raz wracałam z mopsami na rękach a wózek pchalam brzuchem :-D dom wariatów.
 
Ja dzis poczestowałam sie ciachem:zawstydzona/y: Nie wytrzymałam, modle sie, zeby małej nic nie było... bo w ciescie było troche cytryny i orzechów, a to chyba jedne z silniejszych alergenow:zawstydzona/y: Ale tak mi sie chce strasznie słodkiego...
Wyjadłam wszystkie biszkopty córce:zawstydzona/y::-p
 
reklama
A ja jem sernika, i dziś jadłam ciasto marchewkowe - położna mi mówiła że można jeść ciasta,tylko nie można szarlotki bo ma dużo cynamonu, no i orzechów i cytrusów.

U nas za to dziś lepiej znowu - mały się najadał, i poszedł normalnie spać :)
tyle że teraz się obawiam dlaczego dziś tak mało jadł a przez ostatnie 3 dni nie mógł się na jeść i wisiał na mnie cały dzień. Dziwne, ale za to już co noc się męczy i próbuje załatwić i nic z tego, dzisiaj dał radę dopiero o 13 i zrobił tylko 2 małe kupki:-( biedaczek nie wiem już jak mu pomóc.
 
Do góry