Moje dziecko mnie nie słucha

Moje dziecko mnie nie słucha

No właśnie – mieliście taką sytuację? Mówicie do dziecka, tłumaczycie, podajecie przykłady, argumentujecie i nagle do was dociera, że ono w ogóle nie słucha... Albo prosicie o coś po raz dziesiąty i okazuje się, że kiedy postanawiacie już wymierzyć karę, to dziecko pyta się „ale za co?”

Dlaczego nie zawsze słuchamy innych?

Zacznijmy od tego, że dorośli również nie zawsze słuchają. I nie zawsze rozumieją, co się do nich mówi, szczególnie jeśli przekaz jest bardzo zawiły i skomplikowany (na przykład: „dlaczego w tym domu nikt nie pomyśli o tym, że komuś może być zimno”, zamiast „jest mi zimno, zamknij okno”. Istnieje wiele komunikatów, które blokują możliwość porozumienia się. Między innymi są to:

  • osądzanie i ocenianie,
  • udzielanie rad,
  • upominanie i pouczanie,
  • mówienie nie wprost,
  • „kazania”, moralizowanie,
  • rozkazywanie,
  • grożenie i ostrzeganie.

Najczęściej mówi się o nich w kontekście blokad w komunikacji interpersonalnej między dorosłymi, ale warto pamiętać, że w takim samym stopniu dotyczy to dzieci.

Mów tak, aby być rozumianym, czyli skuteczne strategie porozumiewania się z dzieckiem

Nawiąż kontakt

Uwaga dziecka i jego umiejętność skupienia się na tym, co się do niego mówi, zależy od wielu czynników, ale zawsze trzeba pamiętać, że u małych dzieci koncentracja nie jest najlepsza, a im więcej czynników rozpraszających, tym gorzej dziecko skupia się na naszych słowach. Jeśli chcesz mówić do dziecka i zostać usłyszanym, najpierw zadbaj o skupienie uwagi dziecka na sobie. Jak?

Tu wiele zależy od dziecka – jedno lubi, jeśli się je dotknie, a inne tego nie cierpi. Zwykle o tym, że ktoś nas słucha, świadczy nawiązanie kontaktu wzrokowego, ale nie należy do niego nikogo zmuszać. Jeśli dziecko odwraca głowę, to nawiązywanie kontaktu wzrokowego „na siłę” jest przemocą, często równie bolesną jak uderzenie.

reklama

Nie krzycz

Nie krzycz – podniesiony i poirytowany głos może sprawić, że dziecko zamknie się w sobie.

Zamiast tego stań lub usiądź obok dziecka, nawiąż z nim kontakt i dopiero mów. Jeśli dziecko akurat złości się i krzyczy, najpierw postaraj się zrozumieć jego potrzebę, zaspokoić ją (oczywiście jeśli to możliwe) i dopiero mówić. Krzyczenie do krzyczącego dziecka nie ma najmniejszego sensu.

Nie zakładaj, że dziecko, które jest w innym pomieszczeniu, cię słyszy: może mieć na uszach słuchawki, robić coś, co hałasuje, czy po prostu być tak skupione na zabawie, że nic do niego nie dociera.

Wyrażaj się jasno

Zamiast lawiny pretensji, oskarżeń, porównań i całej przemowy znacznie lepiej usłyszana zostanie wypowiedź jasna i krótka. To wymaga też zastanowienia się czego od dziecka chcesz i czego oczekujesz. Często zwracamy się do dziecka używając słowa „proszę”, choć tak naprawdę wcale nie prosimy lecz żądamy. Prośba zawsze musi zakładać, że ta druga osoba odmówi, a my pogodzimy się z odmową. Zdarza się też tak sformułować prośbę, że po głębszym zastanowieniu się dochodzimy do wniosku, że sami nie wiemy, o co nam chodzi... lub chodzi nam o to, aby dziecko zawsze i wszystko robiło dokładnie tak, jak my tego oczekujemy, co – jeśli się głębiej zastanowić – nie jest możliwe ani korzystne dla dziecka, które musi mieć przecież możliwość wypróbowywania własnych pomysłów i odmawiania innym.

reklama

Dawaj realny wybór

Dziecko chętniej zrobi to, czego od niego oczekujemy, jeśli damy mu wybór. Dlatego pozwalaj dziecku decydować o tym, co dla niego ważne: co ubierze, co zje z zaproponowanych mu produktów, kto przeczyta mu książkę na dobranoc i jaka to będzie książka. Pozwól dziecku decydować, popełniać błędy i ponosić konsekwencje własnych wyborów.

Utrzymaj więź

Najistotniejszą rzeczą w wychowaniu jest utrzymanie więzi z dzieckiem. Nawet kiedy jesteśmy wściekli i wydaje nam się, że to czego oczekujemy od dziecka jest najważniejsze na świecie. Warto wówczas zatrzymać się, wziąć głęboki oddech i spojrzeć na całą sytuację z szerszej perspektywy – bez oceniania i szufladkowania, a potem skupić się na dziecku – tym, jakie jest, a nie naszym wyobrażeniu o nim.

Joanna Górnisiewicz

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: