Napad złości czy kryzys emocjonalny? Jak je odróżnić i reagować mądrze

Napad złości czy kryzys emocjonalny? Jak je odróżnić i reagować mądrze

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad różnicą między napadami złości a kryzysem emocjonalnym? Czy wiecie, jak reagować, kiedy dziecko zaczyna się zachowywać w niekontrolowany sposób?

Wiele osób utożsamia napady złości z kryzysem emocjonalnym. Zachowanie dziecka w obydwu przypadkach może wyglądać bardzo podobnie, ale jego geneza jest inna. U dziecka, które ma problemy z prawidłowym przetwarzaniem sensorycznym zachowanie to wynika z cierpienia i zagubienia. Dlatego warto się nauczyć, w jaki sposób wesprzeć dziecko.
 

Czym jest napad złości u dziecka?

Z psychologicznego punktu widzenia napady złości są zjawiskiem rozwojowym, typowym szczególnie dla dzieci między 2. a 4. rokiem życia. W tym okresie dziecko intensywnie buduje poczucie odrębności i autonomii – chce samo decydować, próbować, zdobywać kontrolę nad swoim światem. Problem polega na tym, że jego zdolności emocjonalne i komunikacyjne jeszcze za tym nie nadążają.

Napad złości jest więc często wyrazem silnej frustracji: dziecko czuje dużo więcej, niż potrafi powiedzieć, a jego mózg – wciąż w fazie intensywnego rozwoju – nie ma jeszcze wystarczających zasobów, by poradzić sobie z napięciem. Kora przedczołowa, odpowiedzialna m.in. za hamowanie impulsów i regulowanie emocji, rozwija się stopniowo – dlatego mały człowiek bywa impulsywny, wybuchowy, egocentryczny.

Wbrew pozorom, nawet jeśli dziecko „kombinuje” i sprawdza reakcje dorosłych, nie robi tego z wyrachowania. To bardziej rozwojowe testowanie granic, a nie świadoma manipulacja. Maluch uczy się, jak działa świat – co jest skuteczne, a co nie, gdzie kończy się jego wpływ, a zaczyna wola drugiego człowieka. Potrzebuje do tego cierpliwej obecności dorosłego, który nie tylko stawia granice, ale też pomaga zrozumieć i nazwać to, co się dzieje.

W dłuższej perspektywie to właśnie takie sytuacje uczą dziecko regulacji emocji, rozumienia swoich reakcji i bezpiecznego wyrażania niezadowolenia. Napady złości to zatem nie „złośliwość” czy „wymuszanie” – to sygnał, że dziecko właśnie się uczy, jak być w relacji ze sobą i z innymi
 

Czym jest a kryzys emocjonalny u dziecka?

Niektóre dzieci nie wybuchają dlatego, że chcą coś wymusić, tylko dlatego, że świat staje się dla nich zbyt intensywny. Ich układ nerwowy działa jak bardzo czuły radar – rejestruje każdy szczegół, każdy zapach, światło, dźwięk, emocje innych ludzi. To powoduje, że szybko mogą poczuć się przeciążone,np. przykład zmianą rutyny w domu, przedstawieniem w przedszkolu, a nawet pojawienie się zbyt wielu tematów do przemyśleń. W takich sytuacjach nie mamy do czynienia z klasycznym napadem złości, tylko z kryzysem emocjonalnym wywołanym przeciążeniem.

Wyobraź sobie, że dziecko jest jak szklanka – i każdego dnia napełnia się dźwiękami, zapachami, poleceniami, oczekiwaniami. Aż w końcu coś ją przepełnia: niewielka zmiana, jak przesunięcie zasłon, nowy zapach w przedszkolu, nowa pani na dyżurze. Wtedy reakcja może być gwałtowna – pojawia się krzyk, płacz, wycofanie albo rozpad emocjonalny, który wygląda jak histeria.

To nie jest manipulacja. To jest sygnał: „Nie daję już rady. To dla mnie za dużo”.
 

reklama

Co może wywołać taki kryzys emocjonalny?

  • Nadmierne przeciążenie sensoryczne i/lub poznawcze – za dużo bodźców, za dużo informacji, zbyt wiele do przetworzenia.
  • Bycie w nowej lub trudnej sytuacji – nawet coś, co dla dorosłego jest drobiazgiem, może rozregulować wrażliwe dziecko.
  • Zmiana w rutynie – dzieci czują się bezpiecznie, kiedy wiedzą, co będzie. Niespodziewana zmiana planu może zachwiać ich poczuciem kontroli.
  • Problem z przekazaniem swoich potrzeb – dzieci, które jeszcze nie potrafią dobrze mówić o tym, co czują, mogą przeżywać ogromną frustrację.
  • Brak snu – niewyspane dziecko ma dużo mniejszą tolerancję na frustrację i bodźce.
  • Głód lub pragnienie – czasem zwykły spadek cukru we krwi wywołuje burzę emocjonalną.
  • Pośpiech – gonitwa poranna, szybkie ubieranie, pośpiech do przedszkola może być dla dziecka bardzo stresujący.
  • Otrzymanie zbyt wielu informacji naraz – np. kilka próśb i poleceń od różnych osób, które nakładają się na siebie.

 

reklama

Jak sobie radzić z napadami złości i kryzysem emocjonalnym?

Jak już widzisz przyczyny wybuchowych zachowań dziecka są różne i tak samo różne są strategie, dzięki którym możesz udzielić pomocy i wsparcia. Ważne, żeby pamiętać o podstawowej różnicy - napady złości najczęściej są chęcią osiągnięcia konkretnego celu.

Kryzys emocjonalny jest czymś, co znajduje się poza kontrolą dziecka. Dziecko nie jest w stanie powstrzymać swojego zachowania, nawet jeśli teoretycznie dostanie coś, czego chce, chociaż najczęściej nie ma pomysłu, co to może być.
 

Co robić, gdy dziecko przeżywa trudne emocje?

Zanim zareagujesz, zatrzymaj się i przyjrzyj się sytuacji. Czy masz do czynienia z napadem złości – kiedy dziecko próbuje coś wymusić, czy może z kryzysem emocjonalnym – kiedy dziecko przestaje panować nad sobą, bo zostało przytłoczone?

reklama

Jeśli to napad złości

Zazwyczaj dziecko chce czegoś, czego nie może mieć w danym momencie – ciastka, zabawki, twojej pełnej uwagi. Złość w takiej sytuacji to wyraz frustracji, ale dziecko nadal ma częściową kontrolę nad swoim zachowaniem.

Jak możesz pomóc?

  • Zastanów się, czego potrzebuje dziecko. Jeśli domaga się twojej uwagi, powiedz spokojnie, że ją dostanie – np. gdy skończysz rozmowę z jego rodzeństwem.
  • Jeśli złość dotyczy czegoś konkretnego (np. słodyczy), ustalcie jasne zasady: kiedy można jeść słodycze, a kiedy nie.
  • Pokaż dziecku inne sposoby wyrażania emocji. Daj konkretne przykłady: „Możesz powiedzieć: Mamo, jestem zły, że teraz nie mogę tego dostać”.
  • Bądź konsekwentna, ale nie surowa – dziecko uczy się, że nie wszystko dostaje od razu, ale że jego emocje są zauważane.

Jeśli to kryzys emocjonalny……

Tu nie chodzi o „chcenie”. Dziecko zostało przeciążone bodźcami albo emocjami, jego układ nerwowy się „przegrzał” i włączył się alarm: „walcz albo uciekaj”. W takim stanie dziecko nie manipuluje – ono walczy o przetrwanie emocjonalne.

Co możesz zrobić?

 

  • Znajdź bezpieczne miejsce – jeśli jesteście w tłumie lub hałasie, postaraj się jak najszybciej opuścić to miejsce.
  • Zaoferuj bliskość, ale bez analizowania sytuacji – przytul, pogłaszcz, bądź obok.
  • Nie zadawaj pytań ani nie oceniaj.
  • Nie mów: „uspokój się” – w tym momencie dziecko nie ma dostępu do zasobów, które by na to pozwoliły.
  • Pomóż się uregulować: spokojny głos, oddech, ulubiona muzyka, kocyk, maskotka, ciemniejsze światło.
  • Bądź emocjonalnie dostępna i spokojna – twoje opanowanie to kotwica dla dziecka.
  • Przypominaj delikatnie o oddechu, ale nie wymagaj od razu współpracy.

Jeśli doszło do zachowania, o którym chcesz porozmawiać - poczekaj aż dziecko wróci do równowagi emocjonalnej. Co to oznacza? Nie rozpoczynaj rozmowy od razu po tym, jak się uspokoi, daj mu czas. Czasem to jest kilka godzin, czasem kilka dni. O zmianie rozmawiaj, kiedy dziecko jest otwarte, wypoczęte, bo wtedy ma zasoby, żeby cię wysłuchać.

Po napadzie dziecko często czuje się kompletnie wyczerpane i potrzebuje spokoju. Kontroluj własne reakcje - pamiętaj, że nie możesz pomóc swojemu dziecku, jeśli sama nie jesteś spokojna i stabilna. Przypominaj o spokojnym oddychaniu. Jeśli masz możliwość włącz uspokajającą muzykę, podaj kocyk czy pluszaka, pójdź gdzieś, gdzie nie ma jaskrawego światła.

Spróbuj też zidentyfikować, co wyzwala w dziecku silne emocje. Jeśli, np. reaguje na głośne dźwięki staraj się unikać miejsc, w których występują. Rozumiem, że czasem trzeba wyjść wspólnie na zakupy, ale wybieraj czas, kiedy wiesz, że w centrum handlowym nie ma wielu osób. Dobrym pomysłem jest też zabieranie ze sobą czegoś, co uspokaja twoje dziecko, np. piłeczek do ściskania, słuchawek wyciszających dźwięki.

Podsumowując. Kiedy widzisz, że twoje dziecko się złości, frustruje, płacze, krzyczy, bije albo staje się agresywne – spróbuj najpierw zrozumieć, co tak naprawdę się dzieje.
Czy to frustracja, która potrzebuje zauważenia, wysłuchania i jednocześnie wytyczenia jasnych granic i spokojnej konsekwencji? A może przeciążenie, które wymaga troski, regulacji i czułej obecności?

Dzieci nie „psują się” – one wysyłają sygnały, że coś je przerasta. Im lepiej nauczysz się je odczytywać, tym skuteczniej pomożesz dziecku rozwijać odporność emocjonalną i umiejętność radzenia sobie z trudnymi chwilami.

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: