Ostatnie zmiany: 27 czerwca 2019

reklama

reklama

Z ciepłych krajów do Krakowa

Gdzie to lato? W górach spadł śnieg, nad morzem wieje i leje, jeziora zimne, ogólnie w tym roku najlepiej się spakować i chodu - gdzieś do ciepłych krajów".  

Pewnie! Do ciepłych krajów, aby ci z ciepłych krajów mogli przyjechać do Polski. Ruch w przyrodzie musi być. Aczkolwiek w tym roku ciepłe kraje to głównie z nazwy, bo tropików wielkich nie ma. Po długiej, pięknej i białej zimie- wiosna się nie Pojawiła, a i lato jakieś takie wietrzne, mokre i zimne. Przynajmniej w górzystej części Grecji.

Nasz pomysł na lato 2004?

Zapakować dziecko, siebie, mnóstwo toreb i pakunków, trochę prowiantu i w drogę do najbliższego portu czyli IGOUMENITSY. Tam zaokrętować się na prom i po niespełna (?) 23 godzinach zjechać na suchy włoski ląd, uprzednio podziwiając piękną architekturę kanałową... Wenecji. A z Wenecji już tylko nieco ponad 900km, w większości po autostradach i można się wybrać na pierwszy spacer do gołąbków, czyli na Rynek w Krakowie!

W Krakowie jak zwykle pięknie i po królewsku można spędzić czas. Dla ruchliwej dwulatki największą atrakcję stanowią gołąbki, których o każdej porze dnia i nocy nie brakuje na Rynku. Do tego jeszcze robią wielkie "fruuuu!". Koło gołąbków są też koniki, bo i dorożek ci nie brak wokół Sukiennic. No i oczywiście liczne pieski na spacerach.

Jak komu mało tej miastowej zwierzyny, to polecam krakowskie ZOO. Oprócz standardowych atrakcji w klatkach, na wybiegach, w akwariach, terrariach i innych pomieszczeniach jest piękne miejsce zwane MINI ZOO. Na wydzielonej przestrzeni, malej polance utworzono mini ogród zoologiczny z małymi zwierzątkami, gdzie dzieci mogą same (pod nadzorem pracowników ogrodu) karmić małe sarenki, króliczki, warchlaki, bawiąc się z nimi. Bezpośredni kontakt małych z małymi. Cóż... naszą Zochę bardziej zainteresowała zjeżdżalnia na pobliskim, też ogrodowym, placu zabaw.

Kraków to w ogóle raj dla dzieci. O ile tylko pogoda dopisuje (a nam się udało!) to można praktycznie całymi dniami szwędać się po parkach (nasz ulubiony to Park Jordana) ze szczególnym wskazaniem na piaskownice albo udać się na wycieczkę statkiem po Wiśle. Taki mały trening przed promem powrotnym do ciepłych krajów.

Skąd serdecznie pozdrawiam,
BB

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: