Nie mów w pracy, że jesteś w ciąży

Ostatnie zmiany: 28 czerwca 2019
Nie mów w pracy, że jesteś w ciąży

No i się wydało, że jestem w ciąży. Do tej pory nikomu w pracy nic nie mówiłam, nawet najbliższym koleżankom - z obawy, żeby ta informacja nie zaczęła żyć własnym życiem. I dziś, po 6 spokojnych miesiącach, powiedziałam prawdę.

Czy jestem manipulatorką, czy wprowadzałam ludzi specjalnie w błąd? Tak i nie. Po prostu przemilczałam fakty. Tak, zrobiłam to ze względu na karierę. Czy z tego powodu mam się czuć źle? Nie zamierzam. Wcale. Zbyt długo walczyłam o tę pracę. Prawie półtora roku czekałam na decyzję, że wymarzone stanowisko należy do mnie.

W drugim tygodniu pracy dowiedziałam się o ciąży. Przeanalizowałam wszystkie za i przeciw. Postanowiłam trzymać język za zębami. Nie poinformowałam szefa, że będę miała dziecko. Czy w ogóle powinno go to obchodzić? W końcu mają się liczyć moje kompetencje i wywiązywanie się z zadań, a ciąża nie ma tu nic do rzeczy. Czuję się dobrze, dlaczego miałabym pracować gorzej od moich kolegów i koleżanek? Skąd pomysł, że będę nieefektywna? A jednak sporo pracodawców tak myśli.

reklama

Jednocześnie wiedziałam, że to idiotyczne, tak milczeć - ale czy nie zmusiła mnie do tego rzeczywistość? Poznałam już tyle historii kobiet, które po zgłoszeniu pracodawcy, że są w ciąży, nagle zostawały odsuwane od zadań, zmieniano im stanowiska lub wręcz doprowadzano do tego, że rezygnowały z pracy. Czy chciałam przechodzić przez coś takiego? Absolutnie nie. Prawo po 3 miesiącu chroni mnie przed zwolnieniem, ale nie przed niesprawiedliwą oceną i założeniami moich przełożonych na temat wydajności pracy ciężarnej.

I jeśli na początku, czytając ten tekst, pomyślałaś/eś, że to, co robiłam jest niemoralne, to czy nadal uważasz, że powinnam radośnie ogłosić, że spodziewam się dziecka, czy jednak starać się jak najdłużej dochować tajemnicy, żebym była traktowana normalnie?

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: