Otulacze. Czy spowijanie niemowląt ma sens

Ostatnie zmiany: 28 czerwca 2019
Otulacze. Czy spowijanie niemowląt ma sens

Otulanie niemowląt praktykowane było od tysięcy lat i wygląda, że w naszych czasach staje się coraz bardziej popularne. Co warto wiedzieć na temat otulania? Jakie są plusy tej metody i na co należy uważać.

Spowijanie metodą tradycyjną polega na ułożeniu dziecka na kocyku złożonym w kształt rombu i zawinięciu go w tzw. kokonik z rączkami leżącymi wzdłuż ciała i wyprostowanymi nóżkami. Najnowsze badania pokazują jednak, że taki sposób może wiązać się z zagrożeniami.

  • Ciasne otulanie niemowląt może powodować dysplazję stawów biodrowych niemowlęcia, ze względu na wyprostowane nogi, które fizjologicznie powinny być w tzw. pozycji żabki  
  • Zwiększa się ryzyko SIDS, kiedy dziecko w otulaczu przekręci się z pleców lub boku na brzuszek.
  • Zbyt luźno spowity otulacz może być przyczyną uduszenia niemowlęcia.
  • Lekarze i fizjoterapeuci obawiają się, że duża część rodziców nie potrafi właściwie używać otulaczy, co może stanowić poważne niebezpieczeństwo dla ich dzieci.

Nowoczesne otulacze różnią się od owijania chustami tetrowymi. Przede wszystkim pozwalają maluchom na fizjologiczne ułożenie nóżek. Spopularyzował je amerykański pediatra, dr Harvey Karp, który jest twórcą „metody 5S”, mówiącej w jaki sposób możemy wyciszyć i uspokoić noworodka czy niemowlę.  Jednym z 5 elementów jest właśnie spowijanie. Ułożenie dziecka w kokonie daje mu poczucie bezpieczeństwa i komfortu.

Jeśli właśnie podjęliście decyzję o spowijaniu maleństwa zwróćcie koniecznie uwagę na kilka spraw!

 Otulacz powinien być przytulny, ale nie może być ciasny

Wielu rodziców ma poczucie, że im ciaśniejsze spowijanie, tym większy komfort dla dziecka, bo nie będzie mogło wykonywać nagłych ruchów kończyn. To niekoniecznie dobry pomysł, zwłaszcza jeśli chodzi o ułożenie nóg. Dlatego ortopedzi i fizjoterapeuci namawiają na zakup otulaczy, w których maluszki mogą swobodnie je układać.

reklama

Spowijanie nie może być zbyt luźne

Jeśli samodzielnie zamierzasz owijać dziecko udaj się do fachowca i naucz tej metody.  Zbyt luźne zawinięcie może być niebezpieczne i grozić uduszeniem. Jeśli kupujesz nowoczesny owijacz, najlepiej jeśli ma zapięcia na suwak lub rzepy. Materiałowe troczki nie są dobrym rozwiązaniem.

Rączki na początku powinny leżeć wzdłuż ciała

Jeżeli będziesz samodzielnie spowijać maleństwo, zwróć uwagę, żeby jego rączki leżały wzdłuż ciała, a nie skrzyżowane na piersi, do czasu, kiedy maluch sam nie zacznie ich tak układać. Po pierwsze jest to istotne ze względu na bezpieczeństwo - dziecko w takiej pozycji ma zdecydowanie mniejszą szansę wyswobodzenia się z kocyka. Po drugie badania pokazują, że niemowlęta w takiej pozycji czują się bardziej komfortowo - prawdopodobnie, dlatego, że tłumi ona odruch moro.

reklama

Nie zapominajcie o kangurowaniu

Spowijanie nie powinno zastępować kontaktu skóra do skóry pomiędzy rodzicami i maluszkiem. Ten rodzaj kontaktu ma ogromny wpływ na prawidłowy rozwój dziecka. Pomaga maleństwu regulować temperaturę ciała, wyrównywać tętno i oddech, wpływa na ustabilizowanie poziomu hormonów, a co najważniejsze buduje bliskość i więź. Warto poświęcić na to minimum godzinę dziennie.

Sprawdzajcie potrzeby dziecka

Chociaż otulanie z pewnością uspokaja i powoduje wyciszenie maleństwa, to nie korzystaj z tej metody, dopóki nie sprawdzisz, czy jego wszystkie potrzeby są zaspokojone. Płacz to pierwsza i przez jakiś czas jedyna forma komunikacji. Zanim pomyślisz: Czas na otulacz! - zadaj sobie pytanie, co może oznaczać płacz dziecka. Może jest głodne, ma mokro, jest mu za zimno lub za gorąco. Dopiero, kiedy odhaczysz wszystkie punkty na liście sięgnij po tę metodę.

reklama

Zawsze kładźcie dziecko na plecach

Pamiętaj, że ze względu na ryzyko śmierci łóżeczkowej pediatrzy zalecają, żeby dzieci kłaść spać na plecach, nie używając żadnych poduszek czy kocyków. Z łóżeczka należy usunąć wszelkie przedmioty, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka, np. pluszaki, czy ochraniacze do łóżeczek. Tak, ochraniacze też stanowią ryzyko. Nawet miesięczne dziecko może podczas snu się obrócić.  Zaklinowanie buzi między materacem i ochraniaczem jest bardzo niebezpieczne dla takiego maluszka.

Nie wsadzajcie dziecka w otulaczu do fotelika samochodowego

Chociaż wydaje się to oczywiste, jednak wielu rodziców nie chcąc budzić malucha pakuje go w otulaczu do auta. Są specjalne śpiworki do fotelików, które zadbają o bezpieczeństwo dziecka i to z nich korzystajcie.

Ważne. I ponownie podkreślamy!
Początkującym rodzicom polecamy skorzystanie z nowoczesnych otulaczy, które zostały stworzone z myślą o komforcie i bezpieczeństwie niemowląt. Jeśli chcecie samodzielnie spowijać maleństwo – warto skorzystać z pomocy fachowca. 
 

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: