Postanowiła mieć kolejne dziecko z byłym, żeby córeczka miała towarzystwo

Co sądzisz o takim rozwiązaniu? Dla mnie kontrowersyjne

Postanowiła mieć kolejne dziecko z byłym, żeby córeczka miała towarzystwo

Kiedy 24-letnia Nerida i jej licealna miłość Liam (26 lat) wkrótce po narodzinach córki Clary zdali sobie sprawę, że mają inne oczekiwania co do życia oraz rodzicielstwa, zdecydowali się rozstać.

Liam niekoniecznie dorósł do bycia ojcem. Uważał, że dziecko można oddać pod opiekę dziadkom i dalej beztrosko korzystać z życia chodząc na kolejne imprezy. Tymczasem Nerida doskonale odnalazła się w nowej roli. Uwielbiała być mamą i spotykać się z innymi rodzicami. W rezultacie para postanowiła się rozstać, a Clara miała trafiać do domu taty na weekendy.

Okazało się, że dwulatka absolutnie nie ma ochoty na te wizyty. Pobyt u taty kończył się napadami złości dziewczynki.  Jej rodzice zaczęli zastanawiać się, jak mogą jej pomóc. Rozpatrywali kilka pomysłów, w tym nabycie zwierzaka. Wtedy Nerida przypomniała sobie, że podczas rozwodu jej rodziców największym wsparciem była obecność siostry. I wtedy wpadła na dosyć nietypowy pomysł:

reklama

„Zaczęliśmy się zastanawiać, co by było, gdybyśmy mieli razem kolejne dziecko. Generalnie nie chciałam mieć więcej dzieci, nie byłam z nikim związana i nikogo nie szukałam. Nie chcę, by mieszkał z nami mężczyzna. O drugim dziecku rozmawialiśmy długo, bo około 12 miesięcy”.

Kiedy podjęli decyzję, Nerida określiła podstawowe zasady.  Nie chciała, żeby Liam był związany z kimkolwiek przed narodzinami dziecka. Jednocześnie była ostrożna, aby Clara nie pomyślała, że rodzice znów są razem. Często więc spotykali się, gdy dziewczynka była w przedszkolu.

Zajście w ciążę zajęło Neridzie dużo czasu, co ją zaskoczyło, bo w pierwszą ciążę zaszła pomimo stosowania antykoncepcji. Tym razem prawie się poddała, bo starania trwały dwa lata i w między czasie przeżyła poronienie. 

Bycie samotną mamąbyło dla Neridy trudne.

reklama

„Było mi ciężko zarówno wtedy, gdy poroniłam, jak i chwili, kiedy zaszłam w ciążę. Nie miałam przy sobie osoby, która by mnie wspierała. Nie mogłam się pożalić, zwierzyć czy poprosić o pomoc. Nie było lekkie również samodzielne przejście przez ciążę”.

Podczas porodu Neridzie miała towarzyszyć mama, jednak w związku z ograniczeniami narzuconymi przez COVID-19, musiała rodzić sama. Liam przybył do szpitala około 20 minut po urodzeniu się Hazel.

Pomimo tego, że para miała drugie dziecko, Nerida wciąż nie chciała, by jej życie się zmieniło, by Liam przychodził częściej. Obowiązują stare zasady: czas wizyt, umawianie spotkań i telefoniczne uprzedzanie o niespodziewanych odwiedzinach.

reklama

Nerida powiedziała, że ponieważ ona i Liam są dobrymi przyjaciółmi i darzą się szacunkiem, są w stanie porozmawiać o większości spraw dotyczących współrodzicielstwa. Zapytana, czy będzie miała trzecie dziecko z Liamem, Nerida nie waha się powiedzieć: tak, ponieważ uważa, że relacja z byłym partnerem opiera się na wzajemnym szacunku, co jest dla dzieci bardzo istotnym czynnikiem.

Ciekawa jestem, jak ty zapatrujesz się na taką relację.

Źródło

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: